Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie nowa droga, ale na... boisko

Anna Białęcka
Kałuże w tym miejscu pojawiają się już po niewielkich deszczach. Dziury utrudniają życie mieszkańcom
Kałuże w tym miejscu pojawiają się już po niewielkich deszczach. Dziury utrudniają życie mieszkańcom Fot. Anna Białęcka
- Niektóre drogi w gminie wykładają polbrukiem, ale o Grodźcu i naszej ulicy to wójt zapomniał na amen - skarżą się mieszkańcy Grodźca w gminie wiejskiej Głogów. Po każdym deszczu muszą brodzić w błocie i wielkich kałużach.

Przy jednej z dróg w Grodźcu mieszka dziewięć rodzin. Aby dotrzeć do domów, muszą pokonywać wysypany żwirem trakt. Jest pełen wybojów. Wystarczy, że trochę popada i już robi się tu błoto po kolana. Przejazd samochodem, nawet gdy jest sucho, to wielkie wyzwanie. A przejście piechotą jest prawie niemożliwe.

Dla nas nic nie ma

- Na dodatek błoto i woda ściekają na nasze podwórka - mówi pani Janina. - Jestem najstarszą mieszkanką tej części wsi i jak pamiętam zawsze tak było. Żyjemy w takiej bogatej gminie, ale jakoś dla nas pan wójt nie może znaleźć pieniędzy. Innym to drogi poszerza i wykłada polbrukiem. Jesteśmy jacyś gorsi czy co?
Inni sąsiedzi załamują ręce. - Miał do nas przyjechać, porozmawiać, zapewniał w zeszłym roku, że coś postara się zrobić - narzeka pani Barbara. - I nic nie zrobił. Czy to dlatego, że przy naszej ulicy nie mieszka nikt ważny?
Ludzie narzekają, że w Serbach ulice nie tylko, że są robione, ale niektóre to nawet są poszerzane, wykładane polbrukiem. - I to tak się dziwnie składa, że władze gminy wybierają te miejsca, przy których mieszkają na przykład radni - twierdzą.

Karetka nie przejedzie

- Kiedy popada, to strach tu wjeżdżać samochodem - mówią ludzie. - Nawet jakby karetka miała do kogoś dojechać, to nic z tego nie będzie. Zbyt duże ryzyko, że ugrzęźnie w błocie.
Niemal do szewskiej pasji doprowadziła mieszkańców wsi wiadomość, że będzie robiona we wsi droga. Ale nie ich, tylko taka dojazdowa do boiska. - Tam jest tylko jeden dom, a mecze odbywają się w sezonie, raz na jakiś czas - opowiada pani Barbara. - To jest ważniejsze od codziennego życia dziewięciu rodzin? - pyta. - Na taką drogę to wójt ma pieniądze, a na naszą nie? Wygląda to na złośliwość z jego strony.
A co na to sołtys wsi? Nie zastajemy go, jest w pracy. - Tam ciągle utwardzają im tę drogę, ale jeżdżą ludzie traktorami to znowu są dziury - mówi żona sołtysa. - Ci ludzie to tylko żądają, a sami nic od siebie nic nie chcą dać, jakby byli zaradni to sami by coś z tą drogą zrobili, bo gmina nie ma na to pieniędzy.

Coś obiecał

Wójt Andrzej Krzemień zapewnia, że chciałby uszczęśliwić każdego mieszkańca gminy, ale nie ma na to pieniędzy. - Mam 1 mln zł na drogi, a potrzeb na wiele więcej - twierdzi wójt. - Nie ma w planie na ten rok tej drogi w Grodźcu. Zrobimy jedynie dojazd do obiektów sportowych.
Jak zapewnia A. Krzemień, ta sprawa jest pilniejsza. - To, że mieszka tam radny nic nie znaczy - twierdzi. - Chodzi o organizowanie imprez na boisku. Musi być tam dojazd, z którego korzystać będzie wiele osób. A w Serbach to poszerzam drogę, z której każdego dnia korzysta co najmniej 50 właścicieli aut.
Co w takim razie będzie z mieszkańcami domów przy zalewanej drodze w Grodźcu? - Mogę obiecać, że do jesieni zwiozę tam kamień do zasypania dziur i utwardzenia tego odcinka, jednak na więcej ludzie liczyć nie mogą. Szkoda, że mają tylko żądania, a nie wykażą się własną inicjatywą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska