MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Beton i dziewica

ZBIGNIEW BOREK 722 69 37 [email protected]
Już dziś można powiedzieć, że opozycja przegrała referendum nad odwołaniem prezydenta miasta, zanim do niego w ogóle doszło - i o ile dojdzie. Dotąd nie odważyła się bowiem wskazać, co ,,po Jędrzejczaku’’. I nic nie wskazuje na to, że to zrobi.

Po aresztowaniu prezydenta najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że opozycja uzbiera wystarczającą do organizacji referendum liczbę głosów (10 proc. uprawnionych), ale nie będzie ono wiążące, bo frekwencja nie osiągnie wymaganego minimum 30 proc.

Beton i dziewica

Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwości przekonują obywateli do odwołania prezydenta jednym argumentem: nie przystoi, żeby 130-tysięcznym miastem rządzić z aresztu. Fakt, nie przystoi, tym bardziej że zarzuty działania na szkodę miasta i gorzowskich firm budowlanych też mają siłę rażenia. Tylko co z tego? Człowiekowi, przeciwko któremu toczy się postępowanie karne, prawo pozwala sprawować urząd prezydenta, a Jędrzejczak sam zrezygnować nie zamierza. Jego macierzysta partia SLD stoi za nim murem - dokładniej betonem - i zdaje się wierzyć, że Jędrzejczak póty jest niewinny, póki pozostaje prezydentem.
Opozycja tymczasem zachowuje się jak dziewica, co to i chciałaby, i boi się. A wystarczy rozejrzeć się wokół. W woj. lubuskim było dotąd ponad 20 referendów, a wymaganą frekwencję osiągnięto jedynie w małej gminie Dąbie, gdzie wszyscy wszystkich znają i nie trzeba prowadzić wielkich kampanii politycznych. Mogłaby też gorzowska opozycja przypomnieć sobie, że w naszym mieście 30 proc. wyborców nie poszło do urn nawet podczas ostatnich wyborów, a wtedy mogli oni - jeśli chcieli - zapoznać się nie tylko z kandydatami na prezydenta i ich politycznym zapleczem, ale też z ich programami. Argument, że ,,Jędrzejczak jest zły’’ nie wystarcza, bo złych jest w kraju pełno, a temu nic na razie nie udowodniono. - Nawet, gdyby przyjąć, że brał w łapę, to coś przynajmniej dla miasta zrobił - taki argument dosłyszałem w tramwajowej rozmowie.

Jędrzejczak kontra Jędrzejczak

Tadeusz Jędrzejczak wygrał ostatnie wybory w pierwszej turze, co w miastach wojewódzkich udało się nielicznym. Wciąż cieszy się wśród gorzowian wielką popularnością (ponad 2/3 głosujących w telefonicznej sondzie lubuskiej TVP chce, by został na stanowisku, choć z drugiej strony - w internetowej sondzie ,,GL’’ 2/3 głosujących zażądało dymisji). Ani prawica, ani centrum nie wykreowały dotąd lidera, który mógłby stanąć z nim do walki jak równy z równym. Paradoksalnie pozycji Jędrzejczaka zagroził sam Jędrzejczak, jak chcą jedni, czy też - jak chcą inni - zagroziła prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W każdym razie prezydent został aresztowany i dla każdej przytomnej konkurencji politycznej byłby to ostateczny sygnał, że trzeba znaleźć lidera, stworzyć czytelny program (polityczny i antykorupcyjny, ale też gospodarczy i społeczny), zbudować szerokie zaplecze i pokazać mieszkańcom miasta, że nie są skazani na prezydenta z zarzutami karnymi. Że mają wybór.
Opozycja unika tego jednak jak ognia. Podczas naszej redakcyjnej debaty w Lamusie szefowa klubu Razem dla Gorzowa (PiS) Elżbieta Rafalska przekonywała wbrew logice, że referendum nie ma nic wspólnego z wyborami (a mieć nie będzie tylko, gdy okaże się przegrane). Z kolei radny PO Waldemar Szadny niczym dziecko w piaskownicy tłumaczył wcześniejsze podanie kilku - na marginesie: dość marnych - kandydatów presją dziennikarzy. Opozycja toczy też gorszące spory o to, kto pierwszy i kto bardziej chce odwołania Jędrzejczaka, zapominając, że każdy wyborca wolałby wiedzieć, kto i co go czeka, jeśli ten prezydent miałby odejść. Przedstawienie takiej oferty nie byłoby dzieleniem skóry na niedźwiedziu, lecz dowodem wiary w obywatelską roztropność gorzowian.

Jakoś to nie będzie

Ludzie opozycji z uporem godnym lepszej sprawy pokazują, że wiedzą, czego nie chcą, ale nie wiedzą, czego chcą. To - moim zdaniem - za mało, żeby do urn poszło tylu gorzowian, ilu potrzeba do ważności referendum. Nieważne referendum będzie zaś największą przegraną Gorzowa i gorzowian, ale głównie opozycji, która wciąż liczy, że ,,jakoś to będzie’’.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska