Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegacze z Międzyrzecza pożegnali rok na trasie i z szampanem (zdjęcia)

Dariusz Brożek
Stary rok pożegnali na trasie m.in. pracownik skarbówki Bronisław Kalisz i przedsiębiorca Roman Strzelczyk, którzy uczestniczyli też w pierwszym biegu w sylwestrowy wieczór 1984 r.
Stary rok pożegnali na trasie m.in. pracownik skarbówki Bronisław Kalisz i przedsiębiorca Roman Strzelczyk, którzy uczestniczyli też w pierwszym biegu w sylwestrowy wieczór 1984 r. fot. Dariusz Brożek
Ponad 20 osób wystartowało w biegu sylwestrowym. Impreza ma już ćwierć wieku tradycji! Jak zaznaczają jej uczestnicy, to jedyny bieg, w którym nie liczą się wyniki, lecz sam udział.

[galeria_glowna]
Na trasie o długości około dziesięciu kilometrów zmagało się 20 biegaczy i dwóch rowerzystów. Pierwszy do mety dobiegł student Zbigniew Isański, który trenuje biegi długodystansowe w klubie Lubusz. Wygrał czwarty raz z rzędu. - Nie liczyłem czasu, ani specjalnie się nie wysilałem. To jedyny bieg, w którym nie liczy się wynik, lecz sam udział - zaznaczał.

Dwa następne miejsca zajęli żołnierze z miejscowej jednostki. Drugi był Piotr Rybiński, trzeci zaś Jacek Jackowiak. Jako czwarty do mety przybiegł 15-letni gimnazjalista Szymon Belgrau. To był jego piąty bieg sylwestrowy. Ostatnio był szósty, teraz awansował o dwa ,,oczka''. - Za rok będę w pierwszej trójce - zapowiadał.

Rozgrzewka przed balem

Najmłodszym zawodnikiem był 12-letni Tobiasz Dziewa, który przyjechał z rodzicami aż z Lubina. Pierwszy raz uczestniczył w sylwestrowym bieganiu. - Łatwo nie było, bo po śniegu trudno się biega. Było bardzo ślisko. Ale dałem radę - mówił nam po biegu.

Zaspy przeszkadzały też rowerzystom Witalisowi Belgrau i Jerzemu Rudnickiemu, którzy towarzyszyli biegaczom na jednośladach. Jedyną kobietą była Dominika Pilz z Sulechowa. Przyjechała do Międzyrzecza na zabawę sylwestrową i przed balem postanowiła się rozgrzać na trasie między zamkiem i wsią Św. Wojciech.

Biegła razem ze swoim chłopakiem Łukaszem Jędrzejczakiem. Na mecie oboje zapewniali, że mają dość sił na szampańską zabawę do białego rana.

Chicago po Warszawie

Międzyrzecki bieg sylwestrowy to najstarsza taka impreza na lubusko-wielkopolskim pograniczu. Już od 25 lat miłośnicy biegów spotykają się przed zamkiem w ostatnim dniu roku. W pierwszym biegu w 1984 r. wystartowali Roman Strzelczyk, Stanisław Odoliński, Bronisław Kalisz, Andrzej Frabiński i Tadeusz Świder.

W ostatnim uczestniczyli m.in. R. Strzelczyk, B. Kalisz, A, Frabioński, natomiast T. Świder dopingował ich na starcie i mecie. Jako jedyny we wszystkich edycjach imprezy uczestniczył jej organizator 62-letni A. Frabiński. Jest jedynym Lubuszaninem, który ukończył wszystkie maratony warszawskie, które od 31 lat są największą w kraju imprezą lekkoatletyczną. \

W ostatnim Frabiński wystartował pod koniec września, a już dwa tygodnie później - 10 października ub.r. - wziął udział w maratonie w Chicago. To jeden z największych takich biegów na świecie. Trasę pokonał razem z córką Olą, którą zaraził swa pasją. Dystans 42.195 m. przebiegł w pięć godzin, trzynaście minut i szesnaście sekund.

Zajął 27.238 miejsce. Wylicza jednak, że w maratonie wzięło udział 40 tys. długodystansowców z całego świata. Żeby w nim wystartować, zapisał się już w kwietniu. Pierwszy raz wystartował w tym biegu w 2003 r. Wtedy dobiegł do mety o 25 minut szybciej. - Ale byłem o sześć lat młodszy - zaznacza.

Toasty i życzenia

Po biegu jego uczestnicy, a także ich znajomi i bliscy spotkali się w biurze firmy A. Frabińskiego. Złożyli sobie noworoczne życzenia. Były też toasty szampanem, przy czym nieletni biegacze pili trunek bezalkoholowy.

Razem odśpiewali hymn imprezy ,,Wiła wianki i puszczała je do falującej wody''. Potem zaśpiewali ,,Sto lat'' prekursorowi międzyrzeckich biegów długodystansowych Stanisławowi Skrzekowi, który ma już siódmy krzyżyk na karku, ale nadal uczestniczy we wszystkich biegach organizowanych w mieście i jego okolicach. M.in. w organizowanych w maju ,,Biegach po Słońce'' w Pniewie, w czerwcowej ,,Międzyrzeckiej Dziesiątce' czy maratonach sztafet, które odbywają się w lipcu nad jez. Głębokie.

Międzyrzeczanie wspólnie trenują. Spotykają się w niedziele o 9.00 na zamku. - Zapraszamy do wspólnego biegania wszystkich chętnych - mówią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska