Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bilety w zielonogórskim MZK na razie nie zdrożeją

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
Zaskoczenie. Chociaż od 10 lat bilety w komunikacji miejskiej nie podrożały szefowa MZK Barbara Langner nie chce wzrostu cen biletów jednorazowych. Dlaczego? Bo firma jest zbyt nowoczesna…

Pracownicy miejskich firm od ponad miesiąca negocjują podwyżki płac. Chodzi m.in. o wodociągi, ZGKiM, MZK, Palmiarnię, MOPS-y. Na razie, z powodu świąt, rozmowy z prezydentem miasta utknęły. My postanowiliśmy przyjrzeć się sytuacji w tych firmach. Zaczynamy od MZK, w którym pracuje 321 osób. Z tego ok. 200 osób to kierowcy, 40 pracownicy biur i informatycy, 90 osób to kasjerzy, inspektorzy, mechanicy itd. Średnia planowana płaca w zeszłym roku powinna wynieść 3.612 zł brutto. W tej kwocie zawarte są wszystkie dodatki, premie, nagrody jubileuszowe, odprawy emerytalne. Dla porównania średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw w tym czasie wyniesie 3.333 zł.

Związkowcy chcieliby dostać podwyżkę w wysokości 200 zł brutto na każdego pracownika. Jednak MZK nie planuje wzrostu cen biletów. Dlatego żeby spełnić żądania pracowników firma musiałaby dostać dodatkowo 1 mln zł dotacji z budżetu miasta, czyli musiałaby wzrosnąć z planowanych 9,4 mln zł do 10,4 mln zł. Rok temu firma otrzymała 10 mln dotacji (z tego 1,6 mln pochodzi z okolicznych gmin). Teraz ma o 600 tys. zł mniej, co spowodowało ograniczenie od 1 stycznia kursów autobusów w weekendy. Nie ma też pieniędzy na inwestycje. Chociażby na podniesienie o 4 cm dachu stacji kontroli pojazdów, przez co zostanie ona wyłączona z ruchu.

- W latach 2007 i 2008 mieliśmy stosunkowo duże podwyżki, bo kierowcy zaczęli wyjeżdżać za granicę i prezydent bał się paraliżu komunikacji miejskiej - tłumaczy dyrektor Barbara Langner. - Nie zatrudniamy sprzątaczek. Tego typu prace zlecamy na zewnątrz, bo jest taniej. Chodzi o jakieś 40-50 osób, które zarabiają zdecydowanie mniej niż kierowcy. Stąd wyższa średnia płaca niż w firmach zatrudniających osoby wykonujące nieskomplikowane czynności.
MZK dodatkowo zarabia na reklamach, stacji diagnostycznej i specjalnych liniach do hipermarketów Tesco i Auchan. W sumie daje to przychód ok. 1,4 mln zł rocznie. - Nie mam możliwości znalezienia pieniędzy na podwyżki - tłumaczy B. Langner. - A chociaż ceny biletów nie zmienialiśmy od 10 lat nie proponuje ich podwyżki.

Dlaczego? Bo zielonogórskie MZK jest bardzo nowoczesne. Bilety sprzedaje tylko w automatach umieszczonych na przystankach i w autobusach. Teraz, gdy podstawowy bilet kosztuje 2 zł nie ma kłopoty z bilonem. Natomiast przy wzroście np. do 2,10 niepomiernie wzrosłyby koszty uzupełniania bilonu. Gra nie jest warta świeczki, zwłaszcza że miejski przewoźnik liczy na pieniądze z II etapu projektu modernizacji komunikacji miejskiej wartego 11,2 mln zł. To jednak zależy od decyzji marszałka województwa. Za te pieniądze MZK chce kupić 13 nowych autobusów, postawić pięć nowych, dużych elektronicznych tablic informacyjnych oraz wprowadzić bilet elektroniczny. Wtedy cena za przejazd mogłaby wzrosnąć. To nastąpiłoby najszybciej w przyszłym roku.

- Oczekujemy podwyżki średnio 200 zł na osobę - mówił "GL" Jan Majdacki ze Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej, liczącego 167 członków, głównie kierowców i mechaników. - Mam nadzieję, że sytuacja wyjaśni się zanim budżet nie zostanie uchwalony.
A co, jeżeli nie? Majdacki zapowiedział, kierowcy zgodnie z prawem zaczną brać urlopy na żądanie. Niech codziennie wolne weźmie 30. Kilka linii zostanie wyłączonych z ruchu.
Czy firma jest na to przygotowana? - To czarny scenariusz - odpowiada dyrektor Langner. - Na wszelki wypadek opracujemy odpowiedni program awaryjny, żebyśmy z góry wiedzieli, które kursy wyłączyć z ruchu.

Zielonogórskie MZK ma 79 autobusów codziennie przewożących ok. 60-70 tys. pasażerów. To dosyć stare pojazdy - przeciętnie mają ponad 11 lat.
Bilet normalny kosztuje 2 zł a sieciowy miesięczny 68 zł. jak jest w innych miastach podobnej wielkości? Gorzów - 2,20 zł/80 zł, Olsztyn - 2,40/98 zł, Ople - 2,30/88 zł, Koszalin - 2,20 /78 zł, Rzeszów - 2,00/72 zł, Kielce - 2,00/64 zł, Leszno - 2,30/64 zł.
Bilety normalne w Zielonej Górze kupuje tylko 35 proc. pasażerów, 15 proc. jeździ za darmo a połowa pasażerów korzysta z biletów ulgowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska