W emitowanym na żywo w minioną sobotę pierwszym odcinku "Bitwy na głosy", zielonogórska drużyna występowała jako czwarta, na końcu. Przed nimi popis dały ekipy: warszawska Nataszy Urbańskiej, łódzka Michała Wiśniewskiego, katowicka Piotra Kupichy... No aglomeracje. Potężne zaplecze. Ile to może być potencjalnych SMS-ów?
Tymczasem ogłoszenie zwycięzcy pierwszego odcinka i... najwięcej głosów dostaje Zielona Góra! Ze wykonanie przeboju "Single Ladies" Beyonce Knowles.
Jak to: wygrali?
- Po prostu: formuła tego programu oparta jest na działaniu zespołowym, a my jesteśmy fajnie dobrani. Charakterologicznie też. I to działa! - mówi Natalia Iwaniec. - Nie rywalizujemy ze sobą solo, nie walczymy o nagrodę dla siebie, ale dla miasta. I ja dlatego wzięłam udział w castingu do "Bitwy", choć castingów nie lubię.
Natalia przyszła do Palmiarni (na castingu pojawiło się ok. 300 osób) z bratem Łukaszem. - Mówię do niej: jak się boisz, to ci trochę zabeatboksuję. Pozwolili nam wejść razem, zacząłem "paszczowo" wykonywać perkusję i spodobało się. Potem mieliśmy swoje partie wokalne i jedna komisja, druga, i wreszcie pani Dudziak. Trochę nas przetrzymała w niepewności, ale okazało się, że chcą nas oboje.
Jesteśmy dziećmi pani Uli
Recepcjonistka SPA, nauczyciele wychowania fizycznego, muzyki i angielskiego, gimnazjalista, licealistka, student jazzu i muzyki estradowej, historii, pracownica sklepu z odzieżą...
- Pracujemy, uczymy się... Czas nam się teraz skurczył diametralne - Natalia i reszta drużyny ma próby do "Bitwy na głosy" kilka razy w tygodniu w Instytucie Muzyki Uniwersytetu Zielonogórskiego. Wieczorami.
- Jak się chce, to można to pogodzić! - śmieje się Małgorzata Hryniewicz. - A w drużynie jest superintegracja.
- To pani Ula od początku wywarza atmosferę domu, ciepła. I to jest bardzo prawdziwe - dodaje Natalia Iwaniec.
Czyli sława Urszuli Dudziak nie przytłacza?
- Myślałem, że przede mną stanie pomnik, będzie gloryfikacja i iskry, a wcale tak nie jest. Nie czuję, że nagrała ponad 50 płyt, występowała z najlepszymi muzykami jazzowymi na świecie, z McFerrinem, Stingiem - Mateusz Pollun przyjechał z Ciechocinka, by na UZ studiować wokalistykę jazzową, teraz jest po dyplomie licencjackim. - Pani Ula to bardzo normalna, świetna kobieta, która kocha to, co robi.
Natalia: - Podchodzi do nas jak przyjaciółka.
- Traktuje nas jak swoje "dzieci" - Marcin Pawelec, nauczyciel wychowania fizycznego w zielonogórskiej SP-18, swoim startem w "Bitwie" zaskoczył wielu. W szkole nie ujawniał wokalnego talentu, nie wspominał o wcześniejszych koncertach w kraju z zespołem Shaft, a teraz tego, że stoi przy mikrofonie w grupie Poszukiwani.
- Powinienem czuć się przy niej taki mały, tymczasem stajemy razem z panią Ulą, puszczają blokady - ona otwiera nas swoją energią - Łukasz Iwaniec jest anglistą m.in. w SP-15, na co dzień śpiewa w zespole Kawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?