Do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Chodzi o napaść, w skutek której ofiara doznała rany oka i częściowo oślepła. Kolejnego dnia - 31 sierpnia - 37-latek zagroził pokrzywdzonemu śmiercią, jeżeli ten złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i będzie zeznawał przeciwko niemu.
I chociaż pokrzywdzony tego nie zrobił, to zrobiły to osoby postronne. 8 września o zajściu zostały poinformowane odpowiednie służby. Dzień po złożeniu zawiadomienia, 37-latek został zatrzymany. Oskarżony trafił też do szpitala, gdzie odgrażał się policjantom, że jeśli nie poczęstują go papierosem, złoży na nich donos.
Kilka dni później - 12 września - świebodziński sąd zdecydował o aresztowaniu 37-letniego mężczyzny. I w tym momencie "do akcji wkroczył" młodszy z braci - 29-latek.
Mężczyzna odszukał pokrzywdzonego i groził mu śmiercią. Próbował zmusić w ten sposób ofiarę do zmiany zeznań. Możliwe, że ta sprawa miałaby całkiem inny tok, gdyby nie to, że ofiara zmarła w listopadzie.
Ostatecznie, 37-latek przyznał się do popełnienia wszystkich zarzucanych mu przestępstw za wyjątkiem wymuszenia rozbójniczego. Natomiast 29-latek nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Pierwszemu z oskarżonych grozi kara do 15 lat więzienia. Drugi może trafić do więzienia na 5 lat.
Polecamy również:
Zobacz też: Najnowszy Magazyn Informacyjny GL (9.02.2018)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?