We wtorek 8 września w nieczynnym już sklepiku szkolnym gorzowskiego II Liceum Ogólnokształcącego zawisły klepsydry i znicze. W ten sposób uczniowie protestowali przeciwko rządowej decyzji o likwidacji szkolnych sklepików. Sklepiki zniknęły 1 września. Dlaczego? Parlament przyjął pomysł posłów PSL-u, by ograniczyć dzieciom dostęp do tzw. śmieciowego jedzenia, a więc m.in. chipsów i coli.
- To jest absurdalne, że gdy my mamy 18 lat lub więcej i dozwolone nam już jest praktycznie wszystko, zabrania się nam wypicia puszki coli, herbaty czy zjedzenia bułki z kurczakiem - mówił nam podczas protestu Kamil Kowala, trzecioklasista z II LO w Gorzowie. - Najbardziej zabawne jest to, że pani premier Ewa Kopacz powiedziała, że to wszystko jest dla naszego dobra, abyśmy nie byli grubaskami. To jest traktowanie młodzieży polskiej jak bandy baranów.
Licealiści z Przemysłowej przygotowali już petycję do Ministerstwa Zdrowia. Domagają się zmiany prawa, które przywróciłoby szkolne sklepiki. Zorganizowali też protest. Spotkali się w nieczynnym już szkolnym sklepiku na drugim śniadaniu. Zjedli je przy... zniczach oraz klepsydrach
Więcej w papierowym wydaniu "GL" w środę 9 września.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!