[galeria_glowna]
To prawdopodobnie najstarszy i największy festiwal piosenki żeglarskiej dla dzieci w Polsce. Tak przynajmniej uważa Grzegorz Graliński, pracownik Ośrodka Kultury w Strzelcach i organizator.
- Tu nie ma wygranych, ani przegranych. U nas wszyscy są zwycięzcami - mówił. W siedmiu dotychczasowych imprezach wystąpiło w sumie ok. 2 tys. przedszkolaków i uczniów z gminy Strzelce, a także Drezdenko, Stare Kurowo i Zwierzyn.
Dzieci bez tremy
Mała Keja to przedsmak tej dużej, która co roku odbywa się nad jeziorem Lipie w miejscowości Długie (tegoroczna już 1 sierpnia). W tym roku mali wykonawcy mieli okazję pierwszy raz w historii zaprezentować się na strzeleckim Rynku. Wcześniej imprezy organizowano w Ośrodku Kultury.
Wczoraj śpiewało ok. 300 dzieci z gminy Strzelce. Przynajmniej drugie tyle przyglądało się imprezie. Wystąpili Wiktoria Romanowska i Mali rybacy ze żłobka w Strzelcach, Słoneczni żeglarze, Morscy kadeci, Nieustraszeni żeglarze, Piracka drużyna, Morscy marzyciele z przedszkola nr 1 w Strzelcach,
Żeglarska drużyna ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Strzelcach, Kotwiczki z SP Bobrówko, Piraci z Tuczna z SP w Tucznie, Mali piraci i Żeglarki z SP Strzelce, Piraci z Karaibów z SP Wielisławice.
- Fajnie jest! Są super piosenki i dmuchane zamki! - mówili nam siedmioletni Wiktor Prucker i Kuba Krawczyk z przedszkola nr 1 w Strzelcach. Chłopcy w ogóle się nie tremowali. - To już któryś nas występ, a poza tym dużo ćwiczyliśmy i dodatkowo trenowaliśmy w domu - opowiadali.
12-letnie Lila Domarecka i Ewelina Demczuk były ubrane jak prawdziwi żeglarze. - Chustki uszyła mama naszej koleżanki, a czapki zrobiła nauczycielka - tłumaczyły. Dziewczyny bardzo lubią Keję. - To fajna impreza, gdzie możemy pośpiewać dla innych - cieszyły się. Przyznały nam, że w domu także podśpiewują. Lila lubi piosenki Dody, a Ewelina Verby.
Każdy miał swój strój
Razem wystąpiło kilkanaście zespołów. Większość wykonawców była poprzebierana za żeglarzy i piratów. Niektórzy mieli ze sobą rekwizyty. Nie mogło zabraknąć statków, łódek, lin czy flag pirackich.
- Keja to wspaniała atrakcja dla dzieci, które mogą pokazać swoje umiejętności na scenie - mówił nam 15-letnia Paulina Puchała, która od dwóch lat prowadzi festiwal. Wspaniale bawili się także rodzice.
Z aparatem na widowni chodziła Agnieszka Pilarczyk. Pstrykała zdjęcia występującemu na scenie synowi Patrykowi. - Fajne, że organizuje się coś dla dzieci. Sama impreza jest super. Każda grupa ma swój strój, co wygląda bardzo efektownie - mówił pani Agnieszka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?