Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bunkry MRU to turystyczny hit gminy i regionu

Dariusz Brożek 095 742 16 [email protected]
Zwiedzając podziemia przed kilkoma dniami Anna Szymecka, Ola Hrabczak i Monika Tomaske skorzystały z okazji i... przejechały się drezyną!
Zwiedzając podziemia przed kilkoma dniami Anna Szymecka, Ola Hrabczak i Monika Tomaske skorzystały z okazji i... przejechały się drezyną! fot. Dariusz Brożek
W minionym roku trasę turystyczną w podziemiach Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego koło wsi Pniewo zwiedziło ponad 42 tys. osób.

W sobotę Michał Kulikowski z Jeleniej Góry w czasie podróży do Szczecina zjechał w Kaławie z drogi krajowej nr 3 i zatrzymał samochód w Pniewie. Przez ponad dwie godziny razem z synami Andrzejem i Markiem zwiedzał tam trasę turystyczną wytyczoną w podziemiach Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego.

- Byłem tutaj kilkanaście lat temu. Wtedy jednak oglądałem tylko betonowe ściany, a teraz zobaczyłem, jak te bunkry wyglądały podczas drugiej wojny - mówił po wyjściu na powierzchnię.

Turystę szczególnie zaciekawił ciężki karabin maszynowy w pomieszczeniu przy wejściu do potężnego bunkra. Jego synowie z zainteresowaniem oglądali pomieszczenie dowódcy oraz izby żołnierskie z pryczami i stojakami na broń. - Dla osób interesujących się drugą wojną i fortyfikacjami to niezła lekcja historii - mówili licealiści z Jeleniej Góry.

W podziemiach znajduje się rezerwat nietoperzy, dlatego można je zwiedzać tylko w wyznaczonych miejscach i z przewodnikami. Jedyna całoroczna trasa znajduje się koło wsi Pniewo. - To największa atrakcja turystyczna Ziemi Międzyrzeckiej. I całego regionu - przekonuje znawca fortyfikacji Tadeusz Świder, który jest przewodnikiem po MRU.

Atrakcje w pigułce

W ub.r. pniewską trasę zwiedziło ponad 42 tys. osób. Jak wylicza szef przewodników Tomasz Błochowicz, to o 16 tys. więcej, niż cztery lata temu.

- Wciąż rekonstruujemy wyposażenie obiektów. Niebawem nasi goście zza granicy zostaną wyposażeni w specjalne audioprzewodniki. Zwiedzając trasę będą mogli odsłuchać informacji na jej temat w językach niemieckim i angielskim - zapowiada Błochowicz.

Przewodnicy promują też inne zabytki. Klientom proponują m.in. zwiedzanie międzyrzeckiego muzeum, jeżdżą z nimi do Paradyża lub Rokitna. - To jeden produkt, czyli największe międzyrzeckie atrakcje w pigułce. Często zorganizowane grupy kończą wycieczki piecząc u nas kiełbaski - zaznaczają.

Ponad 150 schodów w dół

Razem z T. Świdrem schodzimy do magazynów znajdujących się około 30 m. pod ziemią. To ponad 150 schodów na dół. I tyle samo do góry.

W czasie wojny Niemcy przechowywali tam amunicję i zapasy żywności, teraz labirynt podziemnych korytarzy niczym magnes przyciąga zwiedzających. I nietoperze, które potrafią przelecieć nawet 250 km., żeby zapaść tam w sen zimowy. W podziemiach bunkra nie ma jednak skrzydlatych lokatorów.

Jest za to galeria ich zdjęć. Zastaliśmy przy niej Kamila Pęczkowskiego z pobliskiej wsi. - Dzięki tym bunkrom Pniewo jest znane w całej Europie - mówi nastolatek.
Centralny odcinek MRU to ponad 20 kilkupiętrowych bunkrów między Staropolem i Kęszycą połączonych labiryntem korytarzy o długości około 32 km. Wybudowali je Niemcy w latach 30. minionego wieku.

Ich niemiecka nazwa to Die Festungsfront Oder Warthe Bogen - Fron Ufortyfikowany Łuku Odry i warty. Umocnienia miały bronić wschodnich rubieży III Rzeszy, zostały sforsowane przez Rosjan bez większych walk na przełomie stycznia i lutego 1945 r. Informacje na temat ich zwiedzania na stornie internetowej www.bunkry.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska