Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bunkry to turystyczny hit Międzyrzecza i marka całego regionu

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
- Stalowe kopuły bunkrów niczym magnes przyciągają turystów z całej Europy. Ro filar turystyki w naszej gminie - mówi Mariola Topolska, przewodniczka po MRU.
- Stalowe kopuły bunkrów niczym magnes przyciągają turystów z całej Europy. Ro filar turystyki w naszej gminie - mówi Mariola Topolska, przewodniczka po MRU. fot. Dariusz Brożek
Poniemieckie fortyfikacje mają być filarem stowarzyszenia powstającego z inicjatywy miejscowych władz. Chcą do niego przystąpić samorządowcy z sąsiednich gmin, którzy podobnie jak międzyrzeczanie stawiają na turystykę.

Fortyfikacje Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego to turystyczny hit powiatu i całego regionu. W sierpniu trasę wytyczoną w podziemiach bunkrów koło wsi Pniewo zwiedziło ponad 9 tys. osób. - Od stycznia mieliśmy ponad 33 tysiące zwiedzających. Jest szansa, że do końca roku ich liczba przekroczy 40 tysięcy. To więcej, niż w poprzednim roku, choć kryzys dotknął też naszą branżę. Spadła liczba gości w ośrodkach wypoczynkowych i innych obiektach turystycznych - zaznacza Tomasz Błochowicz, który kieruje trasą w Pniewie.

Centralny odcinek MRU do ponad 20 potężnych bunkrów połączonych labiryntem podziemnych korytarzy o długości około 32 km. Niemcy wybudowali je w latach 30. minionego wieku. Miały zabezpieczać Berlin i Brandenburgię przed atakiem polskich wojsk. Obecnie stalowe kopuły i tunele przyciągają turystów z całej Europy. Przed kilkoma dniami spotkaliśmy tam Henryka Martelę z Łodzi. Mówi, że o międzyrzeckich umocnieniach słyszał już wiele lat temu. - Nie miałem okazji ich zwiedzić. Teraz specjalnie przyjechałem tutaj na kilka dni, żeby je zobaczyć - mówił.

Dubeltowy sukces

W minionym roku trasa wygrała internetowy plebiscyt prowadzony przez portal Otowakacje.pl. Wcześniej zdobyła tytuł turystycznej perły województwa. Ostatnio razem z zamkiem w Międzyrzeczu zaliczona została do złotej dziesiątki najciekawszych obiektów turystycznych w Lubuskiem. W internetowym plebiscycie znokautowała podobną trasę koło Boryszyna, natomiast średniowieczna warownia w stolicy powiatu dostała więcej głosów niż łagowski zamek. Jak podkreśla T. Błochowicz, Międzyrzecz jako jedyna gmina w województwie został dubeltowym laureatem tego sondażu.

Przewodniczka po MRU Mariola Topolska zaznacza, że MRU promuje gminę w całym kraju. Międzyrzeckie władze zamierzają to wykorzystać. Przymierzają się do przekształcenia trasy w muzeum. Niebawem komisarz Marian Sierpatowski ma przyjąć uchwałę w tej sprawie. Skąd pomysł? - Status muzeum ułatwi nam działalność. Także naukową, gdyż bunkry i inne fortyfikacje to przecież kawał historii Ziemi Międzyrzeckiej - wyjaśnia T. Błochowicz.

Z inicjatywy władz powstaje stowarzyszenie, które ma się zająć zagospodarowaniem i promocją tych obiektów. Umocnienia przecinają pół województwa. Dlatego międzyrzeczanie liczą, że ich pomysł zainteresuje także inne gminy, które chcą zarabiać na "bunkrowej" turystyce. - Odbyły się już dwa spotkania w tej sprawie. Filarem stowarzyszenia mają być bunkry, ale przy okazji chcemy wypromować inne walory i produkty turystyczne. Na przykład ścieżki rowerowe, piesze i wodne, lokalne osobliwości i zabytki - zaznacza Damian Pilarczyk z referatu promocji w miejscowym magistracie.

W Bledzewie stawiają na most

Plany międzyrzeczan zaciekawiły mieszkańców sąsiedniego Bledzewa. Na Lisiej Górze znajdują się ruiny grupy warownej Lüdendorff, nie lada gratką dla turystów jest most forteczny koło wsi Stary Dworek. To unikalna konstrukcja. Most obraca się wokół swojej osi, wciąż jest czynny. W maju został uruchomiony podczas inscenizacji batalistycznej, którą obejrzało ponad tysiąc osób. Mieszkańcy nie widzieli jeszcze takich tłumów w swojej wsi. - I właśnie o to chodzi. Żeby turyści przyjeżdżali do nas na dłużej i zostawiali tu swoje pieniądze - mówi Leszek Zimny, wójt Bledzewa.

Atutami niewielkiej gminy są lasy, jeziora, stuletnia elektrownia wodna oraz cysterskie tradycje. Do XIX w. znajdował się tam klasztor tego zakonu, teraz Bledzew jest jednym z przystanków na szlaku cysterskim. - Połączymy te walory w jeden spójny produkt - zapowiadają bledzewiacy.

Spływy między atrakcjami

Jednym z takich produktów może być np. spływ Obrą. Główna atrakcja to oczywiście machanie pagajami i przeciskania kajaków między tarasującymi rzekę wiatrołomami. Ale to nie wszystko. Nie lada gratką dla uczestników może być np. postój w Międzyrzeczu i wizyta w miejscowym muzeum z największą w Polsce kolekcją portretów trumiennych. Kolejny przystanek na szlaku to wieś Św. Wojciech, gdzie ponad tysiąc lat temu założyli klasztor i zginęli Pierwsi Męczennicy Polski.

Kilka kilometrów dalej uczestnicy mogą się zatrzymać przy elektrowni wodnej. Potem mogą zacumować kajaki w Stary Dworku i zobaczyć pokaz obracania mostu, a na koniec zatrzymać się stanicy koło Lisiej Góry i zwiedzić ruiny bunkrów, w których pod koniec drugiej wojny Niemcy ukryli ponoć Bursztynową Komnatę.

- To nic nowego. Od lat bunkry i muzeum to dodatkowe atrakcje dla uczestników organizowanych przeze mnie spływów. Jeśli tylko pozwalają na to czas i pogoda, zatrzymujemy się we wszystkich ciekawych miejscach - mówi Stanisław Cap, który od kilkunastu i lat prowadzi spływy lubuskimi rzekami.

Licza na kasę z Brukseli

Pod szyldem stowarzyszenia międzyrzeczanie zamierzają się ubiegać o unijne pieniądze na rozbudowę infrastruktury i promocję lokalnych osobliwości. Plany mają ambitne. Zamierzają m.in. odrestaurować bunkier koło Pniewa i wybudować tam muzeum z salami konferencyjnymi.

- Razem z innymi gminami będziemy mogli sięgnąć po większe dotacje z Brukseli - zaznacza D. Pilarczyk.

PODZIEMNA SYPIALNIA NIETOPERZY

Fortyfikacje MRU (niem. nazwa Die Festungsfront Oder Warthe Bogen - Front Umocniony Łuku Odry i Warty) wybudowano w latach 30. minionego wieku. W 1938 r. Niemcy przerwali prace nad ich rozbudową, wznowili je w 1944 r. Ukończyli zaledwie 30 proc. planowanych obiektów. Na przełomie stycznia i lutego 1945 r. zostały przełamane bez większych walk przez radzieckie brygady pancerne. Obecnie to największy w Europie zimowy rezerwat nietoperzy. Z myślą o ich ochronie w 1980 r. północny fragment podziemi przekształcono w rezerwat Nietoperek, w 1998 r. w pozostałej części utworzono Nietoperek II. W styczniu br. naukowcy z kilku państw doliczyli się tam 31.120 skrzydlatych ssaków. Obiekty można zwiedzać tylko w wyznaczonych miejscach pod opieką przewodników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska