MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Był o krok od tragedii

(tk)
Dużo szczęścia miał mieszkaniec Roztocza pod Choszcznem, który znalazł na podwórku niewypał. - Mógł zginąć - mówią żołnierze.

W sobotę mężczyzna postanowił uwędzić kiełbasy własnej roboty. Na podwórku postawił podręczną wędzarnię. Już miał podpalić drzewo, gdy stwierdził, że beczka do wędzenia jest za wysoka. Postanowił wkopać ją w ziemie. Sparaliżowało go, gdy po kilku ruchach łopatą odkrył zardzewiały pocisk moździerzowy.

- To najprawdopodobniej pozostałość po drugiej wojnie światowej. Trudno przewidzieć, co by się stało, gdyby gospodarz zapalił ogień pod wędzarnią. Po eksplozji odłamki takiego pocisku lecą na odległość kilkuset metrów - mówią żołnierze, którzy pilnowali pocisku, dopóki nie zajęli się nim saperzy ze Stargardu Szczecińskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska