Budynki po dawnym zespole szkół w centrum miasta stały puste od września zeszłego roku. Wtedy uczniowie przenieśli się do zupełnie nowego gmachu przy ul. Komisji Edukacji Narodowej. Teren w centrum, w raz z przynależnymi do niego budynkami, starostwo postanowiło sprzedać. Ogłaszano kolejne przetargi. Udało się dopiero za piątym razem. - Budynki kupiła prywatna osoba za 1,3 mln zł. Była tylko jedna oferta - mówi Dawid Gierkowski, rzecznik powiatu gorzowskiego.
Co dalej z tymi pieniędzmi? - Na pewno zarząd powiatu i radni będą o tym rozmawiać jeszcze w grudniu. Na razie czekamy na pieniądze. Podpisanie aktu notarialnego ma nastąpić w połowie grudnia - tłumaczy D. Gierkowski. Wiadomo, że wpływy ze sprzedaży budynków zapisano w tegorocznym budżecie. Upominają się o nie jednak byli pracownicy SP ZOZ w Kostrzynie, którzy od pięciu lat walczą o zaległe, przyznane im wyrokiem sądu pensje. To w sumie około 160 osób. Niektórzy, z odsetkami, czekają na 20-30 tys. zł. SP ZOZ w likwidacji, nad którym nadzór sprawował powiat, winny jest pracownikom około sześciu milionów złotych. Cały dług upadłej lecznicy to blisko 110 mln, a odsetki ciągle rosną. Władze starostwa takich pieniędzy nie mają. I bez dużej pomocy państwa mieć nie będą. - Ale sprzedaż dawnej szkoły to doskonała okazja, żeby spłacić chociaż część należności wobec pracowników. Te pieniądze nam się po prostu należą - mówi Barbara Rosołowska, jedna z byłych pracownic kostrzyńskiego szpitala.
Co na to powiatowi radni z Kostrzyna? Jakie są szanse, że pieniądze trafią do byłych pracowników szpitala? Przeczytasz o tym w czwartek, 29 listopada, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?