MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chcą ratować sezon

Robert Gorbat
Maciej Kowalczuk (w środku) nie znalazł jeszce recepty na dobre wyniki gorzowskiej drużyny. Czy uda mu się wspólnie z nowym współpracownikiem?
Maciej Kowalczuk (w środku) nie znalazł jeszce recepty na dobre wyniki gorzowskiej drużyny. Czy uda mu się wspólnie z nowym współpracownikiem? fot. Kazimierz LIgocki
Zarząd GTPS zawiesił premie i szuka drugiego trenera.

Gorzowskich pierwszoligowców będzie prowadziło od nowego roku dwóch szkoleniowców. Taką decyzję podjął wczoraj zarząd klubu.

Słabe wyniki drużyny wymusiły roszady kadrowe. Zbudowany za spore pieniądze zespół przegrał aż sześć z 11 meczów. Gorzowianie okazali się słabsi nie tylko od czterech czołowych ekip, lecz również oddali wszystkie punkty plasującym się w dolnej części tabeli rywalom z Bielska-Białej i Ozorkowa.

Szkoleniowiec bez przeszłości

Latem br. trenerem GTPS został 33-letni Maciej Kowalczuk, były środkowy bloku Stilonu Gorzów Wlkp., brązowy i srebrny medalista MP z tą drużyną. Podjął się bardzo trudnego wyzwania, bo nie ma ani żadnego szkoleniowego doświadczenia, ani też kierunkowego wykształcenia (jest absolwentem Akademii Rolniczej w Olsztynie).

W 13-osobowej kadrze jego zespołu znalazło się aż dziewięciu graczy, sprowadzonych do Gorzowa z różnych zakątków Polski. Teoretycznie mają bardzo duże możliwości, ale w ligowych bojach zawodzą.

Chcę z nimi nadal pracować, bo czas będzie naszym sprzymierzeńcem. Nadal mamy szansę wypełnić przedsezonowe zadanie, czyli zająć co najmniej czwarte miejsce w rozgrywkach - powiedział Kowalczuk po sobotnim, przegranym 1:3 meczu z AZS PWSZ Nysa.

Musi być dwóch

Wczorajsze posiedzenie zarządu trwało aż cztery godziny. Szefowie klubu najpierw wysłuchali wyjaśnień Kowalczuka oraz dwóch zawodników - kapitana drużyny Krzysztofa Śmigiela i rozgrywającego Jacka Malczewskiego - a potem podjęli dwie uchwały.

Pierwsza z nich dotyczy wzmocnienia kadry trenerskiej. - Ocena dotychczasowych występów zespołu skłoniła nas do zatrudnienia drugiego szkoleniowca - usłyszeliśmy od prezesa GTPS Zenona Michałowskiego.

- Nie wiemy jeszcze, kto nim będzie. O znalezienie jednego lub dwóch kandydatów został poproszony Jan Łojewski, nasz wiceprezes do spraw szkoleniowych i sportowych. Na pewno będą to osoby spoza Gorzowa, bo w swoim środowisku nie znajdujemy odpowiednich nazwisk. Zależy nam, by te poszukiwania zostały zakończone jeszcze w starym roku. Chcemy, by na pierwszy mecz w 2007 roku drużyna pojechała do Jaworzna z dwoma trenerami.

Zarząd sięgnął też po kary finansowe. I trener, i wszyscy zawodnicy nie otrzymają premii za grudzień. Jej wypłata została zawieszona na czas nieograniczony.

Kto pierwszy, kto drugi?

- Tę kwestię pozostawiamy do rozstrzygnięcia obecnemu trenerowi - oświadczył prezes. - Rozmawiamy na gorąco, tuż po posiedzeniu zarządu, więc na dobrą sprawę nie wiem jeszcze, czy pan Kowalczuk zaakceptuje naszą propozycję. W kontrakcie ma zagwarantowaną posadę pierwszego szkoleniowca. Teraz od niego będzie zależało, jak ustosunkuje się do nowej sytuacji.

W Gorzowie mówiło się od kilku dni, że następcą Kowalczuka może być dziesięć lat starszy od niego Jerzy Taczała ze Szczecina. Od wielu lat jest nauczycielem akademickim w Studium Wychowania Fizycznego Uniwersytetu Szczecińskiego.

Przez ostatnie cztery sezony prowadził kobiecą ekipę Piasta Szczecin, w przeszłości pracował również z mężczyznami w ekstraligowym Morzu. Czy wciąż ma największe szanse na pracę w GTPS?...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska