Od kilku dni pytamy na naszej stronie internetowej o to, czego oczekujemy od pracodawcy. Początkowo wyraźnie na pierwszym miejscu są wysokie pensje. Ale bardzo wielu z nas chciałby czuć szacunek ze strony szefa i pracować w dobrej atmosferze. Jakie macie swoje doświadczenia? Co dobrego i złego zdarzyło Wam się w pracy? Jakich macie szefów? Sprawiedliwych, mądrych, wrednych? Napiszcie o sobie na forum lub list: [email protected]
Oto jeden z głosów na nszym forum dotyczącym pracy.
"Znam takiego, co zatrudnia na pół etatu, bo go na ZUS nie stać. Płaci niby za etat cały, ciągle w ratach, nigdy na konto, bo go nie stać na przelewy (!). Normą jest, że w okolicach 10-ego jest nieuchwytny, trzeba czatować u niego pod domem, żeby w ogóle dostać wypłatę. Każda osoba, która u niego pracuje ma dodatkowe "obowiązki", których nie ma w umowie i o których nie było mowy na początku. Ja np. jako kierowca - byłem jednocześnie mechanikiem, chłopcem na posyłki, który robił szanownej żonce właściciela zakupy, bo "ona zaspała" (niepracująca bidulka), osobistym szoferem (odbieranie dzieci ze szkoły), ogrodnikiem, śmieciarzem, sprzątaczem, "złotą rączką" i tak dalej.
Dodam tylko, że za moją pracę dostawałem 700 zł + premia (zazwyczaj góra 500 zł) - na raty; praca także w soboty, a od poniedziałku do piątku nigdy nie kończyłem po 8 godzinach. Po 3 miesiącach dałem sobie spokój i grzecznie powiedziałem temu "biznesmenowi" z Bożej łaski, że jak kogoś nie stać na pracownika, to zawija rękawy po łokcie i zapier....la sam. Polscy pracodawcy: wymagania nie wiadomo, jakie, a pensja - cóż, nachętniej za darmo lub za symboliczną złotówkę. Palnijcie się w łeb!!!!"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?