Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciałaby tu stworzyć rezerwat przyrody

Artur Matyszczyk
Tu na razie jest ściernisko... - chciałoby się zanucić przebój Golców. Paulina Maciaszek chce, żeby właśnie tutaj wybudować plac zabaw z prawdziwego zdarzenia.
Tu na razie jest ściernisko... - chciałoby się zanucić przebój Golców. Paulina Maciaszek chce, żeby właśnie tutaj wybudować plac zabaw z prawdziwego zdarzenia. fot. Bartłomiej Kudowicz
- Zrobiłam przegląd roślin i zwierząt. Wokół jeziora sporo jest gatunków chronionych lub zagrożonych - mówi Paulina Maciaszek ze Strużki.

KOMENTARZ

KOMENTARZ

Nie tylko w Irlandii
Strużka to wieś, jak każda inna w Polsce. Kto młody i silny, niezwiązany sentymentem z miejscem urodzenia, wyjechał za chlebem. Zostali nieliczni. Tak jak chociażby córka sołtysowej. I dzięki Bogu. Dziewczyna z zapałem opowiada o swoich planach. Aż chce się słuchać tego, co mówi. Choć w jej słowach dużo jest młodzieńczej fantazji, to nie brakuje także chłodnej kalkulacji. Widać, że kobieta wie, czego chce. Oby takich osób w naszych wioskach było jak najwięcej. Ja będę za Paulinę trzymał kciuki. Bo jeśli dziewczynie się uda, to będzie dowód, że Polak potrafi. Nie tylko w Irlandii...

Przełom w Strużce! Jeszcze do niedawna atmosfera w tej wsi daleka była od sielankowej. Część mieszkańców popadła w konflikt z panią sołtys. Ludzie zbojkotowali jej osobę na stanowisku szefowej wsi. Wydawało się, że ostrego sporu nie uda się załagodzić przez lata.

Tymczasem teraz wygląda na to, że nie będzie tak źle. W lipcu powołano nową sołtys. I życie we wsi znów nabiera tempa. M.in. za sprawą Pauliny Maciaszek.

Dziewczyna studiuje w Sulechowie. Ale ani myśli przenosić się do większego miasta. Po skończeniu nauki ma zamiar wrócić do swojej wsi. I na dobre ją rozkręcić. - Jestem w trakcie projektowania nowego placu zabaw - mówi Paulina. - Mam papiery. Chcę wykorzystać swoje umiejętności. A dzieci u nas nie brakuje.

.

Co ciekawe, sympatyczna córka nowej sołtys angażuje się zupełnie za darmo. Jak mówi, trzeba być społecznikiem. - Przecież to moja wieś. Zrobię kosztorys. Zobaczymy, ile będziemy potrzebowali pieniędzy. Mam nadzieję, że znajdą się instytucje, które nam pomogą - mówi z zapałem.

Ale utworzenie ogródka jordanowskiego, to nie koniec pomysłów przedsiębiorczej, młodej kobiety. Już teraz Paulina ma zamiar zaangażować resztę wsi, żeby wokół pobliskiego jeziora Jańsko utworzyć rezerwat chronionych gatunków przyrody.

- Na potrzeby zajęć na uczelni zrobiłam analizę gatunków roślin i zwierząt tego terenu. Wyniki były zaskakujące. Okazało się, że wokół jeziora występuje mnóstwo okazów, z tak zwanej czerwonej księgi, a więc chronionych lub zagrożonych wyginięciem. Rosiczka, sitowie czy borsuki... To perełki natury - dodaje dziewczyna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska