Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry Głogów kontra KS Polkowice: Nie taki miał być rewanż

(zico)
Dobrą okazję miał w końcówce Velin Damyanow (w wyskoku), ale uderzona głową piłka minimalnie minęła poprzeczkę
Dobrą okazję miał w końcówce Velin Damyanow (w wyskoku), ale uderzona głową piłka minimalnie minęła poprzeczkę Remigiusz Kloc
Chrobry zwyciężał dwa razy z rzędu, choć grał nierówno. To, co wystarczyło na teoretycznie słabych rywali z Elany Toruń i Ruchu Zdzieszowice, nie pomogło w sobotę na silne Polkowice.

Nasi pałali chęcią rewanżu za jesienną porażkę 1:3. Po dwóch wygranych meczach jechali do Polkowic w dobrych nastrojach. Pierwszą akcję przeprowadzili głogowianie, ale niedokładnie w pole karne do Krzysztof Kaliciaka dośrodkował Krzysztof Ziemniak. To były tylko pozory dominacji. Gospodarze szybko opanowali grę i już w 8 min objęli prowadzenie po uderzeniu głową Szymona Skrzypczaka.

Później polkowiczanie nadal byli w natarciu i efekty przyszły szybko. Prawą stroną pociągnął Adrian Cieślak, następnie piłka po jego dokładnym dośrodkowania przeleciała nad bramkarzem gości Sławomirem Janickim i stojącemu za nim Skrzypczakowi nie pozostało nic innego, jak strzelić gola. W pierwszej połowie nasi nie mieli okazji do zmiany wyniku.

Po zmianie stron Chrobry prezentował się już nieco lepiej, ale dobrze zorganizowana obrona gospodarzy w porę reagowała na zagrożenia. W 67 min w wyskoku do piłki przed bramką sfaulowany został Kaliciak i sędzia podyktował rzut karny. Wykorzystał go sam poszkodowany. Pojawiła się nadzieja na zmianę rezultatu i głogowianie jeszcze z większym animuszem ruszyli do ataku.

W 75 min po dobrym dośrodkowaniu na długi słupek Krzysztofa Samca piłki nie sięgnął Łukasz Szczepaniak. Przewaga głogowian rosła, ale nic z niej nie wynikało. Szczęścia próbował jeszcze Krzysztof Ulatowski, ale zbyt lekki strzał nie zaskoczył bramkarza rywali. Bramki mogły paść jeszcze w doliczonym czasie. W 92 min znakomitą okazję po kontrze miał Szymon Sołtyński, ale zamiast podać do "wolnych" kolegów strzelił prosto w Janickiego. W rewanżu przed szansą stanął Velin Damyanow, ale jego uderzenie głową minimalnie przeszło na poprzeczką.

- Mam pretensje do zespołu za pierwszą połowę - skomentował trener Chrobrego Ireneusz Mamrot. - Fizycznie wyglądaliśmy dobrze do samego końca, o czym świadczyła druga połowa, ale nie można pozwolić sobie wyjść na derbowy mecz i oddać 45 minut bez walki. W kolejnym pojedynku Chrobry zmierzy się u siebie w piątek o 18.00 z Jarotą Jarocin.
KS POLKOWICE - CHROBRY GŁOGÓW 2:1 (2:0)
Bramki: Skrzypczak 2 (8, 26) - Kaliciak (68 - karny).

KS POLKOWICE: Primel - Bartczak, Ałdań (od 80 min Bancewicz), Krysian (od 80 min Kusowicz), Bryła - Cieślak (od 88 min Sołtyński), Skrzypczak, Darda, Kucharczyk, Szuszkiewicz - Szczepaniak.

CHROBRY: Janicki - Ziemniak (od 77 min Bukraba), Damyanow, Michalec, Samiec - Sędziak (od 46 min Ilków-Gołąb), Ulatowski, Michalski (od 60 min Kuczer), Szczepaniak, Kowalczuk - Kaliciak.

Żółte kartki: Cieślak, Krysian, Kucharzak - Samiec, Ulatowski, Ilków-Gołąb. Sędziował Michał Mularczyk (Skierniewice). Widzów 450.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska