Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry Głogów przegrał ze Stalą Mielec

(zico)
Marek Świtała (z piłką) swojego występu nie musi się wstydzić, ale jego skuteczność nie pomogła kolegom z drużyny w odniesieniu zwycięstwa
Marek Świtała (z piłką) swojego występu nie musi się wstydzić, ale jego skuteczność nie pomogła kolegom z drużyny w odniesieniu zwycięstwa Remigiusz Kloc
To nie był dobry mecz w wykonaniu Chrobrego Głogów. I nie chodzi już tylko o wynik, ale o styl jaki zaprezentowali nasi. Słaba obrona i kiepska skuteczność, to podstawowe mankamenty w tym pojedynku.

Przed meczem ze Stalą głogowscy kibice mogli liczyć na kolejne zwycięstwo, tym bardziej że kilka tygodni temu ograli mielczan w ćwierćfinale Pucharu Polski. Niestety, powtórki nie było. Już początek nie wróżył niczego dobrego, choć pierwsza bramka padła dopiero w 4 min. Jej autorem był Damian Kostrzewa. Goście ruszyli śmielej do ataku i na efekty nie trzeba było czekać. W 7 min prowadzili już 3:0. Pierwsze trafienie dla Chrobrego zaliczył minutę później Michał Bednarek, ale przyjezdni natychmiast odpowiedzieli swoim.

Głogowianie nie zamierzali składać broni i zaczęli odrabiać. Po bramkach Mariusza Gujskiego, Bednarka, Macieja Ścigaja i Marka Świtały w 12 min był remis 5:5. W 20 min na 9:8 rzucił Dominik Płócienniczak i trener Stali Ryszard Skutnik poprosił o czas. Wydawało się, że Chrobry w końcu złapał wiatr w żagle, ale okazało się, że był to chwilowy zryw i głogowianie ponownie dali się zdominować. Mielczanie ponownie zaczęli lepiej bronić i dzięki temu łatwiej wyprowadzali skuteczne kontry. Rzucili cztery bramki nie tracąc żadnej i w 26 min na tablicy pojawił się wynik 13:9 dla Stali.

Również początek drugiej odsłony nie był dobry dla głogowian. Najpierw Ścigaj nie rzucił karnego, a następnie Świtała trafił na ławkę kar. Co prawda, "siódemki" nie wykorzystał również Kostrzewa, ale chwilę później to goście zdobyli kolejną bramkę. Przy okazji dwie minuty kary dostał Grzegorz Czekałowski. Przyjezdni wykorzystują przewagę w polu podwyższyli wynik i w 38 min prowadzili 19:13.
Gospodarze próbowali niwelować różnicę, ale na każde trafienie goście odpowiadali swoim. Gdy 45 min Kostrzewa Kostrzewa rzucił na 25:18, to wiadomo było, że Chrobry z tego meczu punktów mieć nie będzie. Trzeba jednak pochwalić graczy z Głogowa za ambicję, bo do końca starali się zmienić niekorzystny wynik.

W 50 min po bramkach Gujskiego, Świtały i Ścigaja gospodarze przegrywali 24:28. Cień nadziei pojawił się jeszcze w 55 min, gdy Tomasz Mochocki rzucił na 28:30. Ale goście nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa, a gole Pawła Gawęckiego i Kostrzewy pozbawiły głogowian złudzeń chociażby o zdobyciu punktu.
Sytuacja Chrobrego w tabeli jest zła. W grupie spadkowej raczej na pewno będzie walczyć jedynie o miejsce gwarantujące baraż o pozostanie w lidze. Ostatni mecz rundy nasi rozegrają już we wtorek i na punkty nie ma co liczyć. O 18.00 podejmą Vive Targi Kielce.

CHROBRY GŁOGÓW - STAL MIELEC 30:32 (12:16)

CHROBRY: Stachera, Zapora, Kapela - Świtała, Gujski po 6, Bednarek 5, Płaczek 4, Mochocki, Ścigaj po 3, Płócienniczak 2, Czekałowski 1, Jankowski, Kuta.
STAL: Kryński, Lipka - Kostrzewa 11, Gliński 6, Janyst, Krzysztofik po 4, Babicz 3, Szpera, Gawęcki po 2, Wilk, Krieger, Sobut.

Kary: 10 min - 8 min. Sędziowali: Marek Baranowski i Bogdan Lemanowicz (obaj Warszawa).Widzów 1.000.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska