MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cierpliwość do psa

Eugeniusz Kurzawa
Andrzej Napierała od grudnia 1989 r. jako przewodnik pracuje w Ośrodku Szkolenia Zawodowego Straży Ochrony Kolei oraz Hodowli i Tresury Psów Służbowych. Jego ulubieńcem jest owczarek niemiecki Gryf.
Andrzej Napierała od grudnia 1989 r. jako przewodnik pracuje w Ośrodku Szkolenia Zawodowego Straży Ochrony Kolei oraz Hodowli i Tresury Psów Służbowych. Jego ulubieńcem jest owczarek niemiecki Gryf. fot. Mariusz Kapała
- Pies wyczuwa, że mężczyzna w "stadzie", czyli w rodzinie, jest samcem dominującym i jemu może się podporządkować - uważa Andrzej Napierała.

Do Ośrodka Szkolenia Zawodowego Straży Ochrony Kolei oraz Hodowli i Tresury Psów Służbowych pan Andrzej trafił w grudniu 1989 r. Cztery lata później był przewodnikiem.

- Do psa, który ma być ułożony trzeba dużo cierpliwości, konsekwencji, na pewno przyda się wiedza o zwierzętach - przewodnik wylicza cechy dobrego właściciela. Nie chodzi tu o cechy zawodowego przewodnika przygotowanego przez zbąszyński, jedyny w kraju ośrodek szkolenia SOK i tresury psów.

Uwagi dotyczą każdego właściciela psa. - I nic na siłę - dodaje A. Napierała.

Zacząć od szczeniaka

- Naukę zachowania się należy zacząć od szczeniaka, w przypadku owczarków niemieckich od trzeciego miesiąca życia; ale chodzi tylko o podstawy - zauważa.

- Zaczynamy od potrzeb fizjologicznych. Jeśli szczeniak śpi, potem budzi się, to zapewne będzie miał ochotę na sikanie. Dlatego zabieramy go od razu z domu na dwór. Musi się przyzwyczaić, że tam załatwia się potrzeby. Gdy jednak zdarzy się "wypadek" i sika w domu, trzeba mu przerwać. Klasnąć, krzyknąć i zabrać na dwór. Niech tam dokończy. Wtedy pogłaskać. I mówić do niego używając miękkiej tonacji głosowej. Po czasie pies będzie kojarzył.

W zasadzie każdy, a więc i niefachowiec, jest w stanie mieć dobrze ułożonego czworonoga. Jednak właściciel musi mu poświęcić sporo czasu. Pan Andrzej jest zwolennikiem układania psa, a nie ostrej tresury. Sądzi, że wiele można osiągnąć tonacją głosu, jego natężeniem. Bicie nic nie daje!

- Widzę taki przypadek - opowiada. - Podczas spaceru pies ruszył w pogoń za kotem. Nie dogonił go, wrócił, a właściciel leje go smyczą. Błąd! Pies nie rozumie o co chodzi. Kara bowiem, jeśli już, to musi być natychmiastowa. Tymczasem pies nie kojarzy za co oberwał. Gorzej - będzie miał złe skojarzenia z powrotem do pana.

Własne patenty

A. Napierała na swoje własne patenty, jak nauczyć psa wykonywania poleceń. Wskazuje, że dobrem momentem nauki są spacery po lesie. Właściciel może się wówczas na chwilę chować, po czym ujawniać. Gdy pies podbiegnie - należy go pochwalić. Skojarzy to, a w przyszłości będzie umiał szukać.

Naukę tropienia przewodnik zaczynał od aportu, a potem ciągnął po ziemi własną rękawiczkę, żeby został zapach.

- Do układania najlepiej nadają się owczarki niemieckie, dobre są też rottweilery, labradory, golden retriebery - uważa przewodnik. Sam ma owczarka Gryfa, który demonstruje na naszych oczach swoje zdolności. Jest to jednak pies służbowy SOK.

- Trzeba pamiętać, że pies jest zwierzęciem stadnym; człowiek zastępuje mu sforę i on w tę sforę stara się wpasować - mówi A. Napierała. Podkreśla, że nigdy nie będzie partnerstwa między człowiekiem a zwierzęciem. Jeśli człowiek okaże się kiepskim przewodnikiem stada - pies będzie usiłował zająć jego miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska