Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z opłatami za przedszkola?

Filip Pobihuszka 68 387 52 87 [email protected]
Kornelia i Roman Wilant, wczoraj ponownie stawili się w nowosolskim sądzie.
Kornelia i Roman Wilant, wczoraj ponownie stawili się w nowosolskim sądzie. fot. Filip Pobihuszka
Bój o przedszkolne opłaty trwa, a wręcz przybiera na sile. Wczoraj w nowosolskim sądzie odbyło się kolejne posiedzenie w sprawie, w której Roman Wilant oskarża miasto o nielegalne pobieranie opłat.

W ubiegłą środę Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną nowosolskiego magistratu, w sprawie zaskarżonej przez Romana Wilanta uchwały dotyczącej opłat za przedszkola. Tym samym podtrzymany został wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 5 maja, który unieważnił dokument z 11 grudnia ubiegłego roku, według którego opłata za każdą dodatkową nadgodzinę miała wynosić 3 zł. - Z tego wynika, że pieniądze pobrane przez urząd miasta w styczniu, lutym, marcu i kwietniu powinny zostać zwrócone - komentuje R. Wilant.

- Wyczerpały się środki odwoławcze na drodze postępowania administracyjnego - komentuje z kolei radca prawny Urzędu Miasta, Iwona Sondej - Barriga. - Została nam jedynie skarga konstytucyjna, jednak napisanie jej w taki sposób, by była skuteczna jest bardzo trudne - mówi.

Tymczasem wczoraj odbyło się kolejne posiedzenie w sprawie, w której R. Wilant oskarża gminę miejską Nowa Sól o nielegalne pobieranie opłaty za przedszkole od sierpnia do października ubiegłego roku wbrew wyrokowi gorzowskiego WSA. Jednocześnie Wilant chce ugody polegającej na zwrocie przedszkolnych opłat za okres od kwietnia 2004 do października 2009.

Niestety, przedstawiciele prasy nie zostali wpuszczeni na salę rozpraw, pomimo tego, że posiedzenie było jawne. Sędzia Anna Jasnosz tłumaczyła, że sala jest zbyt mała oraz, że jest w niej wystarczająco duszno. Pomimo wolnych miejsc siedzących, wyprosiła dziennikarzy na korytarz.

Tymczasem, jak udało mi się dowiedzieć, na sali rozpraw przesłuchani zostali świadkowie w osobach dyrektorki oraz dwóch nauczycielek z przedszkola nr 6, gdzie uczęszcza syn Wilantów, Eryk. Cała trójka potwierdziła, że państwo Wilant to wzorowi rodzice. A wszystko w kontekście opisywanej już na łamach "GL" sprawy, kiedy to w styczniu tego roku mały Eryk został odseparowany od swojej grupy z powodu zaprzestania uiszczania opłat przez swoich rodziców.

Ostatecznie sprawa została odroczona na 17 stycznia. Wtedy to ma zostać przesłuchany kolejny świadek, prezydent Nowej Soli, Wadim Tyszkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska