Co leci z kominów żarskiego Kronopolu?

Od kilku tygodni mieszkańcy Żar zwracają uwagę na dym, który unosi się z kominów Kronopolu. Ich zdaniem jest go więcej i jest ciemniejszy, niż dotychczas. - Po rozbudowie zakład jeszcze bardziej daje się nam we znaki - twierdzi Joachim Woźniak. - Ostatnio obserwujemy, że z kominów fabryki wydobywa się coraz więcej dymu, który z pewnością zatruwa środowisko i bardzo negatywnie wpływa na drogi oddechowe. Do niedawna można było zobaczyć, że więcej dymu wypuszczano wieczorem i w nocy, a teraz leci cały czas. Słyszałem, że powodem jest podobno remont filtrów, ale to moim zdaniem za długo trwa - dodaje żaranin.

Podobnych głosów można usłyszeć w mieście więcej. Mieszkańcy obawiają się, czy większa emisja dymu zostanie już na stałe. - W połowie maja rozpoczęliśmy remont zakładu, który ma charakter konserwacyjny, ale poczyniliśmy także nowe inwestycje - wyjaśnia Mariola Wegner, zastępca dyrektora do spraw handlowych spółki Kronopol. - Zajęliśmy się również konserwacją elektrofiltru, który oczyszcza parę wodną odprowadzaną z suszarni surowego drewna do kominów. Para zawiera pył, który powstaje przy suszenia drewna. Owszem, to co w ostatnich dniach leci z kominów naszego zakładu nie wygląda najlepiej i może budzić niepokój, ale nie stwarza żadnego zagrożenia dla mieszkańców.

M. Wegner tłumaczy, że firma, która zajmowała się konserwacją filtra miała zakończyć zadanie tydzień temu, ale nie dotrzymała terminu. - Mam zapewnienie, że filtr ruszy już w piątek po południu (dziś - przyp. red). Cały czas monitorujemy powietrze w okolicach zakładu i nie ma zagrożenia dla ludzi - zapewnia M. Wegner.

- Na bazie dotychczasowych badań powietrza w mieście opracowano symulację komputerową, która dowodzi, że nie ma zagrożenia dla mieszkańców - potwierdza Ewaryst Stróżyna, naczelnik wydziału infrastruktury w urzędzie miejskim.

Czytaj też:

Dziennie z Kronopolu wyjeżdża prawie 200 tirów z wyrobami