Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co się dzieje?! Już szósty raz strażacy gasili pożar w dawnych budynkach sulechowskiej "Dekory"

Agata Ceglińska 0 68 324 88 54 [email protected]
Zdjęcie kłębów dymu wydobywających się z opuszczonego zakładu oraz akcji pożarniczej otrzymaliśmy od naszego Czytelnika z Sulechowa
Zdjęcie kłębów dymu wydobywających się z opuszczonego zakładu oraz akcji pożarniczej otrzymaliśmy od naszego Czytelnika z Sulechowa fot. Bogusław Malicki
Otrzymaliśmy wiadomość i zdjęcia od czytelnika z Sulechowa. Alarmuje, że na obszar byłej "Dekory" bardzo często wzywana jest straż pożarna. Coś się tam pali, a to centrum miasta...
Stan byłego zakładu, dziś opuszczonego, jest fatalny
Stan byłego zakładu, dziś opuszczonego, jest fatalny fot. Bogusław Malicki

Stan byłego zakładu, dziś opuszczonego, jest fatalny
(fot. fot. Bogusław Malicki)

- Ten były zakład produkcyjny jest systematycznie demolowany - stwierdza Bogusław Malicki. - Kiedyś mieściła się tu "Dekora", później "Suma", ale od kilku lat opuszczony budynek niszczeje. Dodatkowo ktoś przekopał rów przy jednej z bram wjazdowych utrudniając dojazd straży, a tym samym gaszenie ognia. A tymczasem w ostatnim okresie już sześć razy jechała tam straż pożarna.

To jest melina

Tak wyglądało zadymione wnętrze podczas ostatniej akcji strażaków
Tak wyglądało zadymione wnętrze podczas ostatniej akcji strażaków fot. Bogusław Malicki

Tak wyglądało zadymione wnętrze podczas ostatniej akcji strażaków
(fot. fot. Bogusław Malicki)

- Rzeczywiście, 28 czerwca odebraliśmy zgłoszenie z ulicy Tkackiej - potwierdza Zbigniew Ragus, zastępca dowódcy jednostki ratowniczo gaśniczej. - Na miejscu okazało się, że w budynku tlą się kable, papiery i fotel. Było trochę dymu, co wywołało niepokój mieszkańców okolicznych budynków. Są ślady tego, że w byłej "Dekorze" ktoś wypala metale z kabli. Powodem może być fakt, iż na skupie złomu za kable z izolacją płaci się mniej. Na szczęście nic poważnego się nie stało. Ale na każde zgłoszenie reagujemy.

Zaniepokojeni sytuacją budynków są również mieszkańcy pobliskich bloków.
- Często zaglądam w te okolice i słyszałam, że tam jest melina - mówi Stanisława Buławczyk. - Nawet z daleka widać, że szyby powybijane, elewacja zdewastowana. A te opuszczone zakłady przecież można jakoś zagospodarować.

- Kiedyś martwiliśmy się, że nad stawem jest za mało patroli - wspomina Teresa Sypniewska. - Teraz i policja, i straż miejska częściej tam zaglądają. Tutaj też przydałaby się ich obecność. Żeby nie stało się coś gorszego.

Będzie bezpieczniej

Dojazd pojazdu strażackiego na teren byłej firmy jest mocno utrudniony
Dojazd pojazdu strażackiego na teren byłej firmy jest mocno utrudniony fot. Bogusłąw Malicki

Dojazd pojazdu strażackiego na teren byłej firmy jest mocno utrudniony
(fot. fot. Bogusłąw Malicki)

Sprawdzamy teren opisywanego budynku. Na ścianie tablica z zakazem wstępu, ale brama jest otwarta na oścież. Na dziedzińcu szkło, przewracają się puszki po piwie. Jeśli ktoś chciałby wejść do środka na pewno nie miałby z tym większych problemów. O wyjaśnienie zwracamy się do magistratu.

- Ostatnio na tym obszarze mieścił się zakład produkujący bawełnę "Suma" - przypomina zastępca burmistrza Mirosław Andrasiak. - Teraz budynki są już w innych rękach. Wszystko wskazuje na to, że większa część obiektów zostanie wyburzona i stanie tu kolejny market. Na razie trwa jeszcze procedura odwoławcza, ponieważ część osób z sąsiedztwa zgłosiło poprawki. Dlatego nie mogę powiedzieć, kiedy zaczęłyby się tam prace. Za to zapewniam, że skontaktuję się z firmą, do której teraz należy teren i zobowiążę ich do stosownego zabezpieczenia obszaru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska