R. Dowhan jest bardzo aktywnym radnym. Wciąż zadaje jakieś pytania i ma wątpliwości. I wciąż toczy polemiki z prezydentem Januszem Kubickim. I dzielnie staje w obronie interesów Falubazu. Jego żądania, wspierane przez kolegów z klubu PO, wysadziły w powietrze porozumienie opozycji z prezydentem w sprawie budżetu. Chodzi o słynne już kołowrotki, czyli elektroniczny system sprzedaży biletów i rejestracji kibiców. Miałyby być zamontowane na stadionie przy ul. Wrocławskiej za 1,1 mln zł. Na razie w budżecie nie ma na nie pieniędzy. Teraz wraca sprawa mandatu radnego.
Przed rokiem wojewoda wygasiła mandat R. Dowhana stwierdzając, że nie może on być radnym i gospodarować na miejskim majątku jako szef stowarzyszenia sportowego. Po długich sporach R. Dowhan zrezygnował z mandatu. Kilka miesięcy później ponownie wystartował w wyborach do rady.
- Znowu pan startuje? I co znowu wojewoda wygasi panu mandat? - pytaliśmy podczas kampanii wyborczej.
- Polegam na zdaniu przewodniczącego rady Adama Urbaniaka, który twierdzi, że teraz mogę startować - tłumaczył uśmiechnięty prezes Dowhan. - A jeżeli nie będzie to zgodne z prawem, to mam trzy miesiące na podjęcie decyzji.
Wtedy publicznie A. Urbaniak to potwierdził. - To bardzo kontrowersyjny przepis. Kiedy wojewoda decydowała o wygaśnięciu mandatu, pan Dowhan był radnym i prezesem stowarzyszenia, które bezpośrednio od miasta wynajmowało stadion a drużyna z niego korzystała - tłumaczył "GL" we wtorek przewodniczący Urbaniak. - To się zmieniło. Teraz radny Dowhan jest tylko szefem Falubazu, ale nie stowarzyszenia. To różnica.
Tylko czy istotna? Sam zainteresowany złożył w biurze rady pismo, w którym informuje przewodniczącego, że "W związku z objęciem mandatu radnego miasta Zielonej Góry oraz zarządzaniem działalnością gospodarczą na obiekcie miejskim i niejasnymi oraz niespójnymi przepisami dotyczącymi łączenia w/w rzeczy informuję, że do dnia 3 marca 2011 r. zaprzestanę zarządzania działalnością gospodarczą z wykorzystaniem mienia gminy lub wygaszę mandat".
- Czy radny Dowhan musi zrezygnować z mandatu? - pytam A. Urbaniaka.
- Za głupi jestem, żeby odpowiedzieć na to pytanie. Jako prawnik nawet chciałbym, żeby sprawa trafiła do sądu, który wyjaśniłby te kontrowersyjne przepisy - odpowiada przewodniczący.
Co wybierze prezes Dowhan, który do końca tygodnia przebywa za granicą? - Nie wiem - odpowiada R. Dowhan. - Miałem bardzo dobry wynik wyborczy i nie chciałbym zawieść ludzi, którzy na mnie głosowali. Nie chciałbym jednak, by ktoś szargał moje nazwisko jakimiś donosami. Dlatego zamówiłem ekspertyzy prawne. Mam miesiąc czasu na podjecie decyzji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?