Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co wybierze Dowhan, politykę czy Falubaz?

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
Radni Falubazu Kamil Kawicki i Robert Dowhan obstając przy kołowrotkach, wysadzili w powietrze porozumienie w sprawie budżetu
Radni Falubazu Kamil Kawicki i Robert Dowhan obstając przy kołowrotkach, wysadzili w powietrze porozumienie w sprawie budżetu fot. Mariusz Kapała
Kim być? Prezesem Falubazu czy miejskim radnym - oto dylemat, który do końca miesiąca musi rozstrzygnąć Robert Dowhan. Już raz miał taki problem. Przed rokiem zrezygnował z rady.

R. Dowhan jest bardzo aktywnym radnym. Wciąż zadaje jakieś pytania i ma wątpliwości. I wciąż toczy polemiki z prezydentem Januszem Kubickim. I dzielnie staje w obronie interesów Falubazu. Jego żądania, wspierane przez kolegów z klubu PO, wysadziły w powietrze porozumienie opozycji z prezydentem w sprawie budżetu. Chodzi o słynne już kołowrotki, czyli elektroniczny system sprzedaży biletów i rejestracji kibiców. Miałyby być zamontowane na stadionie przy ul. Wrocławskiej za 1,1 mln zł. Na razie w budżecie nie ma na nie pieniędzy. Teraz wraca sprawa mandatu radnego.

Przed rokiem wojewoda wygasiła mandat R. Dowhana stwierdzając, że nie może on być radnym i gospodarować na miejskim majątku jako szef stowarzyszenia sportowego. Po długich sporach R. Dowhan zrezygnował z mandatu. Kilka miesięcy później ponownie wystartował w wyborach do rady.
- Znowu pan startuje? I co znowu wojewoda wygasi panu mandat? - pytaliśmy podczas kampanii wyborczej.

- Polegam na zdaniu przewodniczącego rady Adama Urbaniaka, który twierdzi, że teraz mogę startować - tłumaczył uśmiechnięty prezes Dowhan. - A jeżeli nie będzie to zgodne z prawem, to mam trzy miesiące na podjęcie decyzji.
Wtedy publicznie A. Urbaniak to potwierdził. - To bardzo kontrowersyjny przepis. Kiedy wojewoda decydowała o wygaśnięciu mandatu, pan Dowhan był radnym i prezesem stowarzyszenia, które bezpośrednio od miasta wynajmowało stadion a drużyna z niego korzystała - tłumaczył "GL" we wtorek przewodniczący Urbaniak. - To się zmieniło. Teraz radny Dowhan jest tylko szefem Falubazu, ale nie stowarzyszenia. To różnica.

Tylko czy istotna? Sam zainteresowany złożył w biurze rady pismo, w którym informuje przewodniczącego, że "W związku z objęciem mandatu radnego miasta Zielonej Góry oraz zarządzaniem działalnością gospodarczą na obiekcie miejskim i niejasnymi oraz niespójnymi przepisami dotyczącymi łączenia w/w rzeczy informuję, że do dnia 3 marca 2011 r. zaprzestanę zarządzania działalnością gospodarczą z wykorzystaniem mienia gminy lub wygaszę mandat".
- Czy radny Dowhan musi zrezygnować z mandatu? - pytam A. Urbaniaka.

- Za głupi jestem, żeby odpowiedzieć na to pytanie. Jako prawnik nawet chciałbym, żeby sprawa trafiła do sądu, który wyjaśniłby te kontrowersyjne przepisy - odpowiada przewodniczący.
Co wybierze prezes Dowhan, który do końca tygodnia przebywa za granicą? - Nie wiem - odpowiada R. Dowhan. - Miałem bardzo dobry wynik wyborczy i nie chciałbym zawieść ludzi, którzy na mnie głosowali. Nie chciałbym jednak, by ktoś szargał moje nazwisko jakimiś donosami. Dlatego zamówiłem ekspertyzy prawne. Mam miesiąc czasu na podjecie decyzji.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska