Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co znaczy gniew sołtysa?

Michał Szczęch 68 359 57 32 [email protected]
Sołtyska Danuta Korona nie kryła oburzenia na wczorajszej sesji. - Pracujemy ciężko, a diety mamy coraz mniejsze - mówiła.
Sołtyska Danuta Korona nie kryła oburzenia na wczorajszej sesji. - Pracujemy ciężko, a diety mamy coraz mniejsze - mówiła. Michał Szczęch
Sołtyska Danuta Korona wyszła wczoraj z sesji. - Nie szanujecie nas - skarżył się władzom gminy sołtys Krzysztof Grzelak. A zdaniem radnego Radosława Sujaka sprawa jest prosta. Nie chcesz być sołtysem? Zrezygnuj...

Radni na wczorajszej sesji głosowali nad wysokością swoich diet. Te obniżono, by wróciły do poziomu z roku poprzedniego. Przy okazji obniżono też diety sołtysów, którzy nie kryli oburzenia i podnieśli larum...

W gminie Krosno Odrz. jest tak, że radni mają w roku naliczane 11 diet, bo lipiec jest dla nich miesiącem urlopu. W związku z tym sołtysi też mają naliczane 11 diet. Podobno i oni w lipcu urlopują. Problem w tym, że wiejscy włodarze na urlop od sołtysowania nie mogą sobie pozwolić, więc w zasadzie jest on tylko na papierze.

- Przecież ja muszę rozwiązywać problemy ludzi dzień w dzień - zauważa Małgorzata Ćwirko, sołtyska z Kamienia. - Nie mogę powiedzieć mieszkańcowi, że nie zajmę się jego problemem, bo mam urlop.

- Szanowni radni w zeszłym roku się opalali, a ja ganiałam w lipcu po rowach z rolnikami, bo spadł deszcz i zalewało im pola - skarży się Danuta Korona, sołtyska z Brzózki.

To właśnie D. Korona obliczyła, że 449 zł sołtysiej diety (po obniżce) to mit. Bo skoro sołtys pracuje 12 miesięcy, nie zaś 11, to po rozbiciu na cały rok dieta równa jest 411 zł z groszami. - Gdyby nas nie objęły obniżki, mielibyśmy 570 zł - dodaje Korona.

Dietę sołtysa w gminie Krosno Odrz. nalicza się, bazując na średniej minimalnej pensji krajowej. Po odpowiednich odjęciach mamy kwotę, którą sołtys dostaje.

- W zeszłym roku władze nam obniżyły diety i obiecały, że to będzie ostatni raz. W tym roku wszystko wróciło do normy, a teraz znowu nam obniżają - wyjaśnia D. Korona, która w trakcie wczorajszej sesji zaprotestowała głośno z kolegami po fachu. Wszak sołtys robi coraz więcej, a dieta mu spada albo stoi w miejscu.

Problemów wiejscy włodarze zgłosili wczoraj więcej. - Za każdą nieobecność na sesji jesteśmy tak samo karani jak radni, czyli zabierają nam 30 proc. diety - Leszek Fijałkowski, sołtys Osiecznicy zauważa pewien absurd. - Dlaczego nam zabierają, skoro my nie mamy przecież obowiązku uczestniczenia w obradach? - pyta.

Sołtysów w obronę wziął radny Grzegorz Noga: - Kto jak kto, ale sołtysi wakacji nie mają. Mnie na diecie nie zależy, mogę obniżyć, ale sołtysów zostawmy w spokoju, bo im za ciężką pracę te diety się po prostu należą.

G. Noga poparł wniosek w sprawie diet, przygotowany przez radnych Magdalenę Wlazło (radna niezależna), Roberta Maciąga (Ruch Palikota) i Grzegorza Dębińskiego (Ruch Palikota). W swoim projekcie zaproponowali, że diety sołtysów wyniosą 480 zł (wypłacane będą przez cały rok), a wyższe będą kosztem wysokości diet radnych i przede wszystkich dzięki cięciom na diecie przewodniczącego (z 1.920 zł miałaby spaść do 800 zł miesięcznie).

Nie przystali na to pozostali rajcy, którzy poprali projekt radnych Klubu Platformy Obywatelskiej i ten wszedł wczoraj w życie. Ów projekt przewiduje dla sołtysów 449 zł miesięcznie (z wyłączeniem lipca) oraz obniżenie diety radnych i przewodniczącego, tego ostatniego jednak w znacznie mniejszym stopniu (z 1.920 zł do 1.497 zł). Pomysł odczytał radny z PO Radosław Sujak, prosząc: - Nie licytujmy się na to, kto więcej pracuje. Jeśli ktoś nie chce być sołtysem, może w każdej chwili zrezygnować.

Zdaniem Wioletty Mateuszów, sołtyski wsi Chyże, trudno się jednak nie licytować. Sołtys, zdaniem W. Mateuszów, jest jak mała instytucja. Musi zaopatrzyć świetlicę. Musi rozwiązywać problemy mieszkańców. Musi interweniować w każdej sprawie. Dba o czystość, o porządek i spokój. Musi zająć się pracownikami interwencyjnymi i tymi przysłanymi przez sąd, a później jeszcze napisać z tego sprawozdanie... Wyliczać tak można długo. A radny? Sołtyskę boli, że taki radny wstanie na sesji, powie, że obradował w danej komisji, a poza tym był na wieczorku jazzowym, był na spotkaniu w szkole albo na teatrzyku... - Tak bywać może przecież każdy i każdy by tak chciał pracować - wtórowali wczoraj pozostali sołtysi.

- Ta dyskusja niczemu nie służy, chyba że poklaskowi w mediach. Skończmy ją, bo jest żenująca - skwitowała W. Mateuszów, a część sołtysów opuściła obrady.

Co znaczy gniew sołtysa? Dobitnie wyraził to gospodarz Czarnowa Krzysztof Grzelak, przestrzegając: - Nie szanujecie nas. Może skończyć się tak, że przyjdą wybory i nie dostaniecie już naszych głosów...

- Oby nie skończyło się tak, że sołtysom przestanie się chcieć - dało się słyszeć pomruk na sali.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska