Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej zgłoszeń treści pedofilskich w internecie [WIDEO]

Paula Radwanowicz AIP
Pixabay
Niemal trzykrotnie w ciągu roku wzrosła liczba zgłoszeń materiałów o charakterze pedofilskim - informują członkowie zespołu Dyżurnet.pl. Dzięki jego ekspertom 56 proc. takich treści zostało usuniętych z sieci w ciągu 48 godzin od zgłoszenia.

- Ludzie wiedzą gdzie mogą takie treści zgłaszać, jednak niektórzy wciąż boją się, że potem zostaną pociągnięci do odpowiedzialności – powiedziała nam Zuzanna Polak z Dyżurnet.pl. W trzecim kwartale tego roku liczba zgłoszeń treści o charakterze pedofilskim wyniosła 1.140 przy 426 przypadkach w tym samym okresie zeszłego roku. Wzrosła także ogólna liczba zgłoszeń treści nielegalnych, z 3.298 w trzecim kwartale 2014 r. do 3.971. W trzecim kwartale tego roku. 1.531 z nich zostało zakwalifikowanych przez ekspertów Dyżurnet.pl jako nielegalne.

- Dyżurnet jest coraz bardziej znany i ludzie wiedzą gdzie mogą takie treści zgłaszać. Ale myślę, że wciąż wiele jest osób, które nie wiedzą co z tym zrobić. Do nas można zgłaszać się anonimowo. Nie interesuje nas w jaki sposób ktoś trafił na takie treści, czy ich szukał czy trafił na nie przypadkowo. Nie zwracamy na to uwagi. Zgłaszający może się czuć bezpiecznie i o to też chodzi. Ludzie nie zgłaszają takich treści, bo boją się, że potem zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, boją się, że policja do nich przyjdzie. My im zapewniamy bezpieczeństwo.

Duża liczba zgłoszeń otrzymanych od polskich internautów dotyczyła materiałów zamieszczonych na zagranicznych serwerach. W takim przypadku zespół Dyżurnet.pl przekazuje zgłoszenie do zespołów zrzeszonych w sieci INHOPE (Międzynarodowym Stowarzyszeniu Internetowych Zespołów Reagujących), które mają możliwość działania na terenie swojego kraju. Z ogółu zgłoszeń zakwalifikowanych jako nielegalne (1.531), aż 1.145 zostało w tym kwartale przekazanych do zespołów INHOPE. Rok wcześniej było ich zaledwie 319.

- Jeśli dany serwer jest w kraju w którym działa analogiczny zespół, wówczas kontaktujemy się bezpośrednio z nim i przez swoje szybkie kontakty z policją jego eksperci są w stanie zareagować. Przede wszystkim najważniejsze jest to, żeby treści zniknęły z internetu. Policja prowadzi już potem swoje dochodzenie i nie potrzebuje ich w internecie. Dlatego tak szybko to działa. Ponad połowa treści znika w ciągu 48 godzin, kolejne 10 proc. do trzech dni – mówi Zuzanna Polak. I dodaje: - To, że niektóre treści są w internecie dłużej zależy od wielu czynników. Różnie działają zespoły w różnych krajach, różne mają kontakty z policją. Dużo zależy od tego czy dany kraj uzna tę treść za nielegalną. Zdarza się, że niektóre kraje mają bardziej liberalne prawo i inaczej na to patrzą. Zdarza się także, że policja ma swoje ograniczenia i nie jest w stanie zareagować natychmiastowo. Ale uważamy, że 48 godzin to dobry wynik.

- Nowym trendem jest sextortion. W tej chwili jest to niestety bardzo na topie. O ile w sextingu dzieciaki wymieniają się bardziej lub mniej rozbieranymi zdjęciami to sextortion jest sytuacją, kiedy takie zdjęcia trafiają w niepowołane ręce i są wykorzystywane jako narzędzie szantażu na zasadzie „mam twoje nagie zdjęcie, zapłać mi albo opublikuję je na stronie twojej szkoły lub prześlę twoim rodzicom”. Amerykanie zbadali, że jest to zjawisko coraz częstsze i że zajmują się tym profesjonaliści którzy zarabiają na tym dużo pieniędzy. Narażone są na to nastolatki, które dysponują już jakąś gotówką. Może się to też skończyć wymuszeniem spotkań rzeczywistych i wykorzystania osoby nieletniej.

Jak przekonuje Polak: - Do Polski te trendy docierają z opóźnieniem dzięki czemu już wcześniej mówimy o tym policjantom i nauczycielom by byli wyczuleni na takie sytuacje. To pewna zaleta, ale i tak nie jesteśmy w stanie dotrzeć do każdego. Pedofile stosują naprawdę bardzo wyszukane techniki ukrywania i maskowania lokalizacji serwera. Zwykły użytkownik, który wejdzie na stronę często nie widzi tam żadnych nielegalnych treści, natomiast dzięki specjalnej ścieżce dojścia czy dodatkowym plikom zainstalowanym w komputerze treści te są dostępne. - Na tym można zarabiać pieniądze, to jest biznes. To nie jest tak, że treści umieszczają tylko osoby o skłonnościach pedofilskich. Wręcz przeciwnie. To cyberprzestępcy, którzy czerpią korzyści ze swojej gałęzi działalności. Ogrom tych technik i różnorodność narzędzi nas przeraża. Przeraża, że ludzie są tak pomysłowi jeżeli chodzi o prezentowanie krzywdy dziecka. A to, co widzimy jest tylko wierzchołkiem góry lodowej.

Dyżurnet prowadzi wiele kampanii informacyjnych. Celuje przede wszystkim w nauczycieli, którzy mają kontakt z młodzieżą i którzy mogą nie wiedzieć jakie czyhają zagrożenia i jak pomagać uczniom, jak zgłaszać nadużycia. - Nauczyciele są bardzo zainteresowani tym tematem, sami zgłaszają się by przeprowadzić im szkolenie. Staramy się docierać do jak największej liczby szkół. Szkolenia z nauczycielami odbywają się średnio raz w miesiącu. W tym roku udało nam się przeszkolić 200 policjantów. Mamy nadzieję, ze w przyszłym roku będzie ich więcej - mówi Zuzanna Polak i wskazuje, że równie ważne są też inicjatywy oddolne. - W województwie małopolskim, za sprawą policji i urzędu marszałkowskiego, udało się przeszkolić każdego policjanta, który chodzi do szkół i ma pogadanki z uczniami. Więc w województwie małopolskim poziom wiedzy jest więc o wiele wyższy. Do takiej inicjatywy zachęcamy wszystkich. To nie jest tak, że nie ma na to pieniędzy. Czasami nie ma pomysłów. Zachęcamy nauczycieli, policjantów by zgłaszali się do swoich samorządów.

Przeczytaj też:Rosyjska gra wojenna z muzyką Anny German robi wrażenie (wideo)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska