Czarni Arena Żagań - Nielba Wągrowiec 3:3

Wystarczyła jednak chwila nieuwagi i gapiostwo obrońców wykorzystał Rafał Leśniewski. Chwilę po stracie bramki z daleka próbował Artur Janus, ale piłka tylko musnęła poprzeczkę. Co nie udało się kapitanowi, wyszło Jakubowi Rejmerowi, który minął Jacka Wosickiego i trafił do siatki.

W drugiej połowie uśpiona defensywa znów pozwoliła Leśniewskiemu na zdobycie gola, a Dawid Wnuk popełnił poważny błąd. Kilkanaście minut później snajper Nielby urwał się trzeci raz i skompletował hat-tricka.

Czarni rzucili się do odrabiania. Krzysztof Kaczmarek wywalczył karnego, którego wykorzystał Marek Tracz. Potem trafił Grzegorz Dorobek i szalona pogoń przyniosła skutek.

Nie popisali się kibice gospodarzy, którzy mocno rugali zawodników. - Nie może być tak, że po pięciu minutach z trybun lecą wyzwiska i przekleństwa. Nie wiem skąd tych kilku pseudofanów przyjechało, chyba z jakiś PGR-ów - denerwował się Smółka. - Co do samego meczu, to znów zadecydowały o wyniku nasze błędy i nieskuteczność. Nielba miała trzy strzały i trzy gole, my chyba z dziesięć, a w siatce nie wylądowała nawet połowa z nich - ocenił Smółka. Na błędy defensywy zwrócił uwagę Filipe. - Nie wiem, co się z nami dzieje. W każdym meczu obrona to najsłabsze ogniwo, musimy coś z tym zrobić - ocenił.

CZARNI ARENA ŻAGAŃ - NIELBA WĄGROWIEC 3:3 (1:1)

Bramki: Rejmer (43), Tracz (78 - karny), Dorobek (82) - Leśniewski 3 (10, 59, 74).
CZARNI ARENA: Wnuk - Janus, Galuś, Dorobek, Filipe (od 75 min Sudoł) - Tracz, W. Gancarczyk, M. Wróbel (od 60 min K. Gancarczyk), Rejmer (od 60 min Łaciok) - Kaczmarek, Burski.
NIELBA: Wosicki - Kotarski, Królak, Mikołajczak, Bartkowiak (od 74 min Tomczak) - Witomski (od 82 min Spławski), Figaszewski, Klawiński (od 53 min Siergiel), Pietrowski (od 87 min Luboński) - Lesniewski, Sarbinowski.
Żółte kartki: Dorobek - Siergiel. Sędziował Marcin Liana (Żnin). Widzów 700.