Gospodarze zaatakowali od początku spotkania, mimo że grali bez nominalnego napastnika. W ataku został ustawiony środkowy pomocnik - Jakub Małecki. I to właśnie po jego uderzeniu w 9 minucie piłka zatrzymała się na poprzeczce. Dobijał ją Wojciech Frach, ale jego uderzenie bardzo dobrze wybronił Dariusz Brzostowski.
W kolejnych minutach do głosu doszli goście. Udokumentowali to bramką w 14 minucie. Piłkarze Jaroty zaatakowali lewą stroną, tam przesunęła się cała linia defensywna gospodarzy i wtedy piłka trafiła na prawo do nieobstawionego Szymona Matuszewskiego, który nie miał problemów z wpakowaniem jej do siatki. Przy tym golu z ławki rezerwowych Czarnych słychać było ogromne pretensje do sędziego. Zdaniem trenerów i rezerwowych gol padł ze spalonego.
Gospodarze odpowiedzieli w 28 minucie. Z prawej strony piłkę wrzucił Kamil Kassian, ta leciała wzdłuż linii bramkowej, gdzie dopadł do niej Mateusz Trachimowicz i z bliska zmieścił ją w siatce.
Jeszcze przed przerwą doskonałą sytuację miał Jarota, ale z 5 metrów do pustej bramki nie trafił Krzysztof Bartoszak.
Ostatnią ciekawą akcję mieliśmy na początku II połowy. W 53 minucie Matuszewski wyszedł między dwóch obrońców był sam przed Karolem Buchlą, ale bramkarz żaganian popisał się doskonałą interwencją.
CZARNI ŻAGAŃ - JAROTA JAROCIN 1:1 (1:1)
Bramki: Trachimowicz (28) - Matuszewski (14).
CZARNI: Buchla - Trachimowicz, Janus, Sudoł, Byrski - Frach (od 56 min Raćko), Kwiatkowski (od 62 min W. Glanc), Piechowiak (od 79 min Żebrowski), Chrobot, Kassian - Małecki.
JAROTA: Brzostowski - Oczkowski, Garbarek, Piróg, Śliwa - Manelski (od 84 min Juracki), Kieliba, Gościniak, Idzikowski - Matuszewski (od 75 min Kosiński), Bartoszak (od 58 min Stefaniak).
Żółta kartka: Trachimowicz. Sędziował: Sebastian Tarnowski (Wrocław). Widzów: 700.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
