Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czesław zaśpiewał w Polkowicach

Konrad Kaptur
Czesław Mozil dał w Polkowicach dwugodzinny koncert, który zapamiętają na długo nie tylko jego fani.
Czesław Mozil dał w Polkowicach dwugodzinny koncert, który zapamiętają na długo nie tylko jego fani. Konrad Kaptur
- Uwielbiam koncertować w takich małych miejscowościach. W Polkowicach było świetnie. Czułem przepływ energii między publicznością a mną i moimi kolegami z zespołu - powiedział Czesław Mozil po zakończeniu dwugodzinnego koncertu.

Przyjazd artysty do Polkowic był bardzo wyczekiwanym wydarzeniem. Zainteresowanie koncertem było na tyle duże, że organizatorzy - Polkowickie Centrum Animacji - postanowili przenieść występ z Kina do Auli Forum. Koncert Czesława z jego duńskimi kolegami muzykami oglądało około 500 osób, co oznacza, że Aula Forum w Zespole Szkół została wypełniona po brzegi. Takiego zainteresowania nie było podczas spektakli prezentowanych w ramach Polkowickich Dni Teatru. Mozil wielokrotnie podkreślał, że muzyka to jego pasja i hobby, a na scenie czuje się bardzo dobrze, przeżywa momenty, które sprawiają, że jego życie ma jakiś głębszy sens. Podczas występu w Polkowicach wielokrotnie można było odnieść wrażenie, że te słowa wyrażają prawdziwe odczucia towarzyszące Czesławowi podczas scenicznych popisów. Od samego początku nawiązał on doskonały kontakt z publicznością, a jego emocjonalne podejście do poszczególnych utworów było wyczuwalne w każdej frazie, a także w każdym dźwięku. W trakcie koncertu usłyszeliśmy większość największych przebojów Czesława z płyt "Debiut", "Pop", a także ostatniego krążka "Czesław Śpiewa Miłosza". Niemal wszystkie zostały zagrane odmiennie od swoich wersji studyjnych. Spora część to były inspirujące dźwiękowe wariacje potwierdzające, że koncerty Czesława są wydarzeniami niepowtarzalnymi, oferującymi doznania unikatowe. Wynika to z tego, że każdy koncert jest w dużej mierze improwizowany i w tym tkwi jego wielka siła.
- Wychodząc na scenę mamy przygotowaną listę kawałków, które chcemy zagrać. Jednak w trakcie przychodzą nam do głowy różne pomysły, które następnie na scenie realizujemy. Ludziom to się podoba, nam również - mówił mi po koncercie Czesław.
Muzyka wykonywana przez grupę sympatycznego artysty, którego serce rozdarte jest między Polskę a Danię wciąż emanuje świeżością. Jest ciekawa, pełna brzmień niestandardowych, odważna i co najważniejsze wzbudzająca emocje. Odbiór utworów jest zróżnicowany w zależności od osoby. Niektórzy płaczą, inni na dźwięk tych samych fraz się cieszą. Obojętni pozostają wyłącznie nieliczni. Dlatego z cała odpowiedzialnością mogę napisać, że Czesław Mozil, nadal, pomimo tego, że obecnie jest postacią mocno rozpoznawalną, niemal celebrytą, to przede wszystkim szczery artysta. Taki, który kocha sztukę, doprowadza do śmiechu i łez, a przy tym wszystkim jest bardzo otwarty, umie słuchać, a do tego wszystkiego jest sympatycznym człowiekiem. I życzyłbym sobie, aby taki pozostał na zawsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska