Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy gminę stać na strefę

JAN REICHERT
Wydanie decyzji o utworzeniu strefy ochronnej ujęć wody pitnej w miejscowości Lubogoszcz Dąb uzależnione jest od przekazania przez gminę odpowiedniej dokumentacji do starostwa. O zamiarze utworzenia takiej strefy przez władze gminy i trwającym sporze ze stowarzyszeniem właścicieli działek rekreacyjno-letniskowych pisaliśmy już nie raz. Sprawa dotyczy postawionych w tej miejscowości altan i domków letniskowych, których rozbiórki domaga się gmina. Letnicy czują się oszukani, ponieważ niektórzy już w 1994 r. otrzymali pozwolenie na budowę, a wojewoda zielonogórski ustanawiał na tym obszarze strefę ochronną (dwukrotnie!) dopiero w latach 1995 i 1998. I chociaż decyzje wojewody były kolejno uchylane przez ministra ochrony środowiska i Naczelny Sąd Administracyjny, dążenia gminy w tym zakresie nie ustają.

Urzędniczy kontredans
Później zmieniły się przepisy (obecnie strefy ochronne na obszarach ujęć wodnych ustala, już nie wojewoda, lecz starosta) i sprawa utknęła. Strony przedstawiały swoje racje. Burmistrz Sławy Cezary Sadrakuła zarzucał starostwu opieszałość, urzędnicy powiatowi żądali przedłożenia należnych dokumentów. Gdy zniecierpliwiona gmina poprosiła wojewodę o interwencję, urząd wojewódzki zażądał pełnej dokumentacji. - Uznaliśmy wtedy, że decyzję podejmie wojewoda. - poinformował ,,GL" rzecznik prasowy starostwa Tomasz Kalisz.
I nie wiadomo jak długo by te przepychanki trwały, gdyby nie działania letników. Stowarzyszenie zwróciło się do starosty o wyznaczenie terminu rozprawy wodnoprawnej (co jest obligatoryjnym obowiązkiem przed wydaniem administracyjnego orzeczenia o ustaleniu strefy ochronnej), a Barbara i Jan Bilscy z Wałbrzycha wystosowali do wojewody zażalenie.
I to poskutkowało
Wojewoda Stanisław Iwan przysłał decyzję, w którym przyznał rację Bilskim i wyznaczył staroście termin załatwienia sprawy do 30 stycznia br. Zażądał również wyjaśnienia przyczyn zwłoki i ustalenia winnych.
29 stycznia starosta Andrzej Gabryszewski uznał, że w oparciu o posiadane dokumenty nie jest w stanie wydać decyzji. Wezwał gminę do uzupełnienia dokumentacji, żądając m.in. projektu monitoringu wód podziemnych i powierzchniowych w rejonie ujęcia, projektu zagospodarowania stref ochronnych, wykazu właścicieli gruntów położonych na tym terenie, a także uaktualnienia szacunkowych kosztów związanych z ustanowieniem i wprowadzeniem strefy.
Starosta zwrócił uwagę na wysokie koszty przedsięwzięcia, wynoszące 42.500 zł (w cenach 1995 r.) bez podatku VAT. W kwocie tej nie ujęto wydatków związanych z ograniczonym prawem użytkowania nieruchomości i ewentualnymi wykupami. - Może to skutkować tym, że gmina nie będzie w stanie udźwignąć ciężarów związanych z ustanowieniem strefy - obawia się starosta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska