Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy pijany rowerzysta jest przestępcą? Sędzia ze Wschowy pyta, Trybunał Konstytucyjny odpowie we wtorek

Henryka Bednarska 0 95 722 57 72 [email protected]
W Lubuskiem policja łapie 4-5 tys. pijanych rowerzystów
W Lubuskiem policja łapie 4-5 tys. pijanych rowerzystów fot. Kazimierz Ligocki
Stasiek siedzi przed sklepem w Boleminie pod Gorzowem. - Przestępcę, k..., ze mnie zrobili! - mówi wkurzony. Skazano go za jazdę rowerem po pijaku. Sędzia Jarosław Sielecki zapytał trybunał, czy rowerzysta nie powinien być karany lżej - jak pieszy, a nie kierowca.

Na Staśka wyrok zapadł w maju zeszłego roku. Nie może jeździć ani samochodem, ani rowerem.

Przez rok, czyli jeszcze do końca kwietnia. Dostał też osiem miesięcy robót, po 20 godzin w miesiącu. - Ma gospodarkę, a musi dla wójta robić! Gorzej jak pańszczyzna - denerwuje się Henryk, kolega Staśka. Stasiek zlecenia dostaje w gminie w Deszcznie. To 8 km od Bolemina.

- Miałbym iść piechotą?! Śmieszne. Jadę rowerem - przyznaje. W głowie mu się nie mieści, że musi odbywać taką karę. - Za to, że wsiadłem na rower po trzech piwach?! - wykrzykuje. Jak złapała go policja, miał 0,58 promila. W świetle przepisów jest przestępcą.

Pieszy jak rowerzysta

Prawo mówi, że pijany rowerzysta podlega takim samym karom jak nietrzeźwy kierowca. Sędzia Sielecki ze Wschowy zastanawia się, czy jest to zgodne z Konstytucją RP. Półtora roku temu zapytał o to Trybunał Konstytucyjny. Ten zajmie się sprawą dopiero w najbliższy wtorek, bo tyle się czeka na orzeczenia trybunału.

Zdaniem sędziego Sieleckiego nietrzeźwy rowerzysta powinien być karany jak pieszy - z kodeksu wykroczeń, a nie karnego (sprawa ma znaczenie, bo jeśli wykroczenie, to kara aresztu do 14 dni albo grzywna i zakaz jazdy rowerem; jeśli z karnego - grzywna albo do roku więzienia i zakaz jazdy rowerem i autem).

I tłumaczy, że jeden i drugi porusza się tak samo, za pomocą mięśni. W piśmie do Trybunału dowodzi, że pijany pieszy i rowerzysta są na drodze takim samym zagrożeniem, bo mają jednakowy do niej dostęp. Że obaj nie muszą zdawać egzaminu z przepisów ruchu (chodzi o dorosłego rowerzystę). - Dlaczego więc traktowani są przez prawo inaczej? - pyta sędzia.

Nam mówi, że ukarani pijani rowerzyści w 80 proc. i tak wsiadają na rower. - Bo to najczęściej jedyny sposób dojazdu do pracy. Złapani stają się recydywistami - mówi sędzia Sielecki. Podkreśla, że jest za tym, by ich karać, ale grzywną. Gdy policja złapie ich drugi raz, odwiesza się im poprzedni i trafiają do więzienia. Według sędziego doprowadziło to do ,,skryminalizowania społeczeństwa''.

- Zrobiono z nich przestępców. Pijani rowerzyści zapełniają więzienia - twierdzi sędzia.

Kolarz w więzieniu

W więzieniu mówią na nich kolarze. W Gorzowie co dziesiąty więzień to kolarz. W kraju na 75 tys. skazanych rowerzystów jest 2 tys. - Wolałabym, żeby wobec nietrzeźwych rowerzystów stosowano inne kary niż więzienie, np. odpracowanie. W Polsce najprościej wsadzić do więzienia, a to nie jest dobre - uważa Luiza Sałapa, rzeczniczka Służby Więziennej.

Ale policja jest za karaniem ich jak kierowców. - Pijany rowerzysta jest dużym zagrożeniem dla innych na drodze: jak się zatoczy, kierowca odbija w lewo, wprost pod auto jadące z naprzeciwka. Poza tym rower to jednak pojazd - mówi Wiesław Widecki, naczelnik gorzowskiej drogówki. Przyznaje, że policja łapie bardzo dużo pijanych rowerzystów. W Lubuskiem 4-5 tys. rocznie (patrz: ramka).

- To dla policji najłatwiejszy łup. Złapią i walą karę z górnej półki - denerwuje się Stasiek. W sukurs idzie mu Henryk: - Niech złodziei łapią, morderców! Co za kraj! Dom wariatów.

Niechby wentyl wykręcili

Obaj przyznają, że w Boleminie strach po pijaku jeździć rowerem i wielu w ich wsi ,,pieszo chodzi''. - Widzę, jak po piwo idą do sklepu - mówi Jadwiga Kwiatkowska z pobliskiej Płonicy. Jest za lżejszym karaniem rowerzystów.

- Rower na wsi podstawowa rzecz, do pracy i do sklepu. Autobusów nie mamy. Niechby jakieś ostrzeżenia dostawali albo mandat - proponuje. Henryk Zwiech mówi, że trzeba ich karać jak kierowców. - Bo są zagrożeniem. No niech się wahnie na drodze... Rowerzysta to kierowca - stwierdza. Jadwiga Kwiatkowska nie wiedziała, że pijani rowerzyści trafiają do więzienia. - Boże kochany, za takie coś?! - dziwi się, bo przecież w tym kryzysie trzeba ich jeszcze utrzymywać.

Stasiek zauważa, że przez wielkie kary rodzinie skazanego też gorzej. Jego kolega stracił prawo jazdy na rok. - I za co? Że wsiadł na rower po trzech piwach! A to zawodowy kierowca. Rodzinę zarobków pozbawili - wyłuszcza. Strasznie boli go, że ani nikogo nie zabił, ani nic nie ukradł, a przestępcą jest: - Za komuny to było! Policjant wentylek wykręcił, rower w rów wrzucił... A oni co teraz, k..., z nami robią?! Traktują jak bandytów jakichś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska