Czy połączenie spółek komunalnych w Strzelcach opłaciło się miastu?

1 kwietnia połączyły się Zakład Komunalny i Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. Tak powstało Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. - Żeby ocenić spółkę, najpierw trzeba spojrzeć w papiery. Ocenianie z zewnątrz może być tylko na zasadzie wydawania się. Ja uważam, że na razie jej działalność się sprawdza, ale jest jeszcze zbyt krótki okres czasu, żeby dokładnie to ocenić. Jednak nie pałam przesadzonym optymizmem. Cały czas przyglądamy się pilnie, jak funkcjonuje nowa spółka. Zobaczymy, z jakimi wynikami zamknie rok - mówi burmistrz Tadeusz Feder.

O połączeniu spółek pisaliśmy w marcu. Według części mieszkańców sprawa miała drugie dno. W tym okresie podrożało centralne ogrzewanie i ciepła woda (za to odpowiadało Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej), a także miały wzrosnąć ceny wody i ścieków (za to z kolei odpowiadał Zakład Komunalny). - Podwyżki to wina połączenia spółek i próby wyprowadzenia ich na prostą kosztem mieszkańców - komentowali Strzelczanie.

Burmistrz Feder ripostował wtedy: - Powodem połączenia tych spółek jest poprawienie ich kondycji finansowej. Ale na pewno nie przez podwyżki. Jeszcze spółki się nie połączyły, a już ktoś zasiał ziarno niepokoju i puścił w obieg nieprawdziwą plotkę. To są tylko mity.

A długi PEC i ZK były (i nadal są) spore. Pierwsza spółka miała zadłużenie w wysokości 400 tys. zł, druga 1,2 mln zł. Jak jest obecnie? - Pierwszy kwartał po połączeniu wyszły na plus, ale z ostatecznym wynikiem trzeba poczekać do końca roku - tłumaczy burmistrz T. Feder.

Jednym ze sposobów na oddłużenie miała być budowa kontenerów socjalnych w Bobrówku. W jaki sposób? Otóż 3/4 długów byłego ZK to niezapłacone czynsze. Lokatorzy z wyrokami eksmisyjnymi przeprowadzą się do Bobrówka, a tym samym zwolnią miejsce w mieszkaniach, które spółka odda w ręce lokatorów gwarantujących płacenie czynszu.

W zeszłym tygodniu gmina dostała pozwolenie na budowę. - Jednak szacunkowy koszt kontenerów jest dużo większy niż zapisana kwota w budżecie. W tym tygodniu chcemy przedyskutować tę kwestię i zastanowić się nad ich kupnem - mówi Katarzyna Kołupajło, kierownik gminnego referatu inwestycji i rozwoju gminy. W planach jest zakup dwóch kontenerów z dwoma i trzema mieszkaniami (są parterowe i spełniają wszystkie standardy potrzebne do zamieszkania).

Kolejnym sposobem na walkę z długami miało być wykonywanie niektórych prac gminnych przez pracowników spółki. I faktycznie wprowadzono to w życie. Robotnicy pracowali lub pracują przy remontach na ul. Ludowej, Orzechowej, Zielonej, Kusocińskiego, a także remontach dachów. Do tego zajmą się rozebraniem pomostu na j. Lipie w Długiem i ocieplaniem gminnych budynków. - Wcześniej te prace wykonywały firmy, które wygrywały przetargi, co było nawet kilka razy droższe - tłumaczy Feder.

Jedyny mankament w tej sprawie to brak odpowiedniego sprzętu, szczególnie do prac ziemnych. - Na pewno będziemy chcieli go zakupić - zapewnia Feder.

W przyszłości PGK ma mieć także inne zadania, np. utrzymanie czystości i zieleni w mieście. - Będziemy rozważali tę sprawę. Na razie mamy jeszcze rok umowy z firmą Rosgarden - mówi burmistrz Feder.