Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w Nowej Soli może powstać budżet obywatelski?

(jan)
Czy w Nowej Soli może powstać budżet obywatelski?
Czy w Nowej Soli może powstać budżet obywatelski? Park Krasnala
Dobra inicjatywa, pozwalająca decydować mieszkańcom o losie swojego miasta, czy może tania, populistyczna zagrywka? Zdania odnośnie wyodrębnienia w Nowej Soli budżetu obywatelskiego są podzielone. Czy taka inicjatywa ma szansę na realizację?

Mają go już m.in. Zielona Góra, Gorzów Wlkp., Żary, Krosno Odrz., a nawet mała Kargowa. Budżet obywatelski, bo o nim mowa, wprowadza coraz więcej miast w naszym województwie.

- Pomysł mi się podoba - mówi Rafał Nawrocki, którego zaczepiam w centrum. - Zagłosowałabym, gdybym miała taką możliwość - potwierdza także pani Magda, która spacerowała w porcie z trzyletnią córeczką. - Jestem z Zielonej Góry i tam pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, myślę, że u Was także by wypalił - dodaje z kolei pan Dariusz, który odwiedził z córką Park Krasnala.

Czy możliwe jest więc, że kiedyś nowosolanie będą mogli sami decydować o przyszłych inwestycjach? Z pytaniem tym zwróciłem się do prezydenta Wadima Tyszkiewicza.

- Wie pan, osobiście jestem przeciwnikiem budżetów obywatelskich. Wiem, że nie przysporzę sobie tą opinią sympatyków, ale mam chociaż odwagę to jasno powiedzieć - odpowiada mi wprost włodarz.
- Dlaczego jest pan przeciwnikiem? - dopytuję.
- Po pierwsze, budżet obywatelski, owszem, może się doskonale sprawdzać, ale w gminach bogatych. A nie można brać wszystkich jedną miarą. Zapewniam pana, że gdybyśmy byli np. takimi Polkowicami, to nie wahałbym się ani chwili, byłym jak najbardziej za tym rozwiązaniem. Ale nas po prostu dzisiaj na to nie stać - tłumaczy W. Tyszkiewicz.

- Druga sprawa: głosowanie w budżecie obywatelskim to przede wszystkim konkurowanie ze sobą określonych grup społecznych. Zawsze wygra większy, a to nie zawsze oznacza sprawiedliwą i mądrą decyzję - dodaje prezydent. - Tymczasem w sprawowaniu władzy chodzi właśnie o podejmowanie mądrych, choć zapewne nie zawsze popularnych decyzji. - Od tego jest właśnie władza, którą wybiera się raz na cztery lata. Mnie po czterech latach łatwo można rozliczyć - dodaje. - W przypadku referendów trzeba być z kolei bardzo ostrożnym, ponieważ łatwo tu o populizm - zaznacza. Czy w referendum mamy decydować o tym, czy budować nową drogę do fabryk inwestorów, czy basen? - pyta retorycznie. - Trzeba zachować zdrowy rozsądek, dlatego podchodzę do takich budżetów z dystansem - zaznacza W. Tyszkiewicz.

Kształtowanie własnego otoczenia

Odmienne zdanie, w sprawie budżetu obywatelskiego ma Daniel Roguski, radny Platformy Obywatelskiej, który już dwa lata temu apelował o wprowadzenia takiego rozwiązania w naszym mieście. - I zdania w tej kwestii nie zmieniłem - zaznacza.

Dlaczego według niego jest to dobre rozwiązanie?
- Taka inicjatywa daje ludziom szansę na kształtowanie swojego własnego otoczenia. Mogą mieć realny wpływ na to, co dzieje się w ich mieście. A przecież demokracja to nie tylko wybory raz na cztery lata, to także zaangażowanie mieszkańców w okresie między kampaniami i wybieraniem władzy - tłumaczy D. Roguski. - Podam też przykład: w każdym mieście trwa walka z wandalizmem. Wyobraźmy sobie, że mieszkańcy danego osiedla postulują, aby wybudować u nich nowoczesny plac zabaw. Gdy ich marzenie doczeka się realizacji, to z pewnością będą się czuć o wiele bardziej odpowiedzialni za tę inwestycję, będą bowiem pamiętać, że to jest właśnie ich dobro, o które sami walczyli. Szybciej więc pogonią wandala... - opowiada radny. - Dziś nawet małe gminy decydują się na wprowadzanie budżetu obywatelskiego. Nie powinniśmy zostawać w tyle - dodaje.

Prezydent nie chce z kolei komentować rozwiązań w innych gminach. Gdy w rozmowie przedstawiam mu przykład Krosna Odrz., odpowiada jedynie, że bardzo lubi burmistrza i szanuje jego dokonania, ale Krosno to Krosno, a Nowa Sól to Nowa Sól. - Podkreślam: nas na to po prostu nie stać - tłumaczy W. Tyszkiewicz.
Co jednak ważne, nie skreśla z góry całego pomysłu.

- To, że jestem przeciwnikiem tego rozwiązania nie oznacza, że je całkiem skreślam. Jestem otwarty na rozmowy - zaznacza W. Tyszkiewicz. - Można np. potraktować budżet obywatelski w kategorii wypowiadania się mieszkańców w referendum odnośnie kluczowych dla naszego miastach decyzji - opowiada. - Możemy o tym podyskutować - dodaje.

Radny Roguski zapowiada z kolei podjęcie w najbliższym czasie innego kroku, który umożliwi mieszkańcom większą aktywność i decyzje o swoim własnym losie.

- Jako Stowarzyszenie Młody Samorząd przygotowaliśmy regulamin konsultacji społecznych. To projekt obywatelski, który umożliwi ludziom wypowiadanie się właściwie w każdej sprawie. Warunkiem będzie jedynie zebranie 200 podpisów - tłumaczy.

Jak dodaje, zostanie on złożony w biurze rady w ciągu najbliższego miesiąca. - Uważam, że taka inicjatywa, pozwoli zwiększyć udział w obywateli w życiu ich miasta. Bo choć wyniki danych konsultacji nie będą wiążące dla władzy, to jednak podniesienie danego problemu na forum może wskazać władzy samorządowej problemy, które na co dzień mogą jej umykać - dodaje.

Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska