Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w Nowej Soli rosną nam nowe piłkarskie talenty? (zdjęcia)

Edward Gurban 68 387 5287 [email protected]
Dzieci trenują dwa razy w tygodniu na "Orliku” za Szkołą Podstawową nr 6.
Dzieci trenują dwa razy w tygodniu na "Orliku” za Szkołą Podstawową nr 6. Edward Gurban
- Od czasu przyjazdów tutaj, mój sześcioletni syn bardzo się zmienił, na lepsze. Dzieci grają na świeżym powietrzu, a nie siedzą w domu przy komputerze - cieszy się pani Bogusława, której dziecko uczy się w Akademii Piłkarskiej Falubaz.

Akademia Piłkarska Falubaz w Nowej Soli

Już od dwóch lat w Nowej Soli działa szkółka piłkarska dla dzieci w wieku od 4 do 11 lat.
Akademia Piłkarska Falubaz (wcześniej pod nazwą Akademia Piotra Reissa) zrzesza w naszym mieście ponad stu małych adeptów piłki nożnej. Trenują dwa razy w tygodniu pod okiem instruktorów na "Orliku" za Szkołą Podstawową nr 6.

- Zaczęło się to dwa lata temu w Wielkopolsce - wspomina Damian Stopa, pomysłodawca i koordynator szkółki piłkarskiej w Lubuskiem. - Znany piłkarz Piotr Reiss i jego kolega Piotr Matecki otwierali takie szkółki na terenie ich województwa. Któregoś dnia spotkałem się z nimi i zaproponowałem: może by coś takiego zorganizować w województwie lubuskim. Od razu się zgodzili - opowiada.

- Szkółki powstały w Zielonej Górze, Sulechowie i Nowej Soli. Po roku postanowiliśmy, że szukamy w województwie ludzi, którzy przyciągnęliby małych piłkarzy. Spotkaliśmy się z prezesem żużlowców ekstraligi Stelmet Falubaz Zielona Góra, Robertem Dowhanem, który zgodził się na użyczenie akademii szyldu Falubazu i od tej pory w naszym województwie jest to Akademia Piłkarska Falubazu - mówi D. Stopa.
Obecnie pod tym szyldem trenuje w sumie około 500 dzieci. Zostały zgłoszone do rozgrywek Orlików i Żaków w Lubuskim Związku Piłki Nożnej. W naszym mieście są trzy grupy: najmłodszych (4-6 lat) trenuje Marcin Janik, średnich (7-9 lat) - Paweł Wolski a najstarszych (10-12) - Mariusz Karpiński.
Niedawno pojawił się nowy pomysł - stworzyć u nas Lubuską Akademię Bramkarską.

- Zajęcia mają prowadzić znany bramkarz Arki Piotr Łoboda i Sprotavii - Marcin Korotyszewski. Otwarcie planujemy za około dwa tygodnie - tłumaczy D. Stopa. - Obecnie mamy już dziesięciu kandydatów, cały czas się jednak zgłaszają nowi. Chcielibyśmy, żeby patronat nad bramkarzami objął sławny bramkarz reprezentacji Polski, pochodzący z Nowej Soli, Józef Młynarczyk - dodaje koordynator szkółki.

Mogę się przyłączyć

Postanowiliśmy więc zadzwonić do samego zainteresowanego, który niegdyś zdobył wraz z piłkarzami FC Porto Superpuchar Świata. Obecnie J. Młynarczyk jest trenerem piłkarzy olimpijskiej kadry Polski.
- Jeżeli chodzi o moje nazwisko, to mogę je dać, jak to wszystko będzie już dobrze poukładane. Rozmawiałem już jednak z Piotrkiem Reissem oraz panem Stopą i Piotr zapewniał mnie, że wszystko będzie w jak najlepszym porządku. Jak to będzie funkcjonować pozytywnie, to wtedy się zgodzę. Jak ma się kręcić, to niech się kręci, mogę się do tego przyłączyć. Być może, jak będę któregoś dnia w Nowej Soli, to bliżej zapoznam się z tym projektem i wtedy będę mógł więcej na ten temat powiedzieć - odpowiedział nam J. Młynarczyk.

Obecnie w każdy poniedziałek i środę można podziwiać żwawo kręcących się na tartanowym boisku kilkuletnich, co najwyżej 12-letnich chłopców, nawet kilka dziewczynek, w kolorowych strojach piłkarskich, którzy ostro rywalizują z rówieśnikami w grach i zabawach. W przerwach udało nam się z kilkoma z nich porozmawiać.

- Jest fajnie! - odpowiada rezolutnie siedmioletni Hubert. - Najlepsze dla mnie są mecze. Ciekawe są też zabawy, np. w berka albo wykradanie piłek - dodaje.

- Bardzo mi się tu podoba, bo lubię grać w piłkę - przyznaje jego rówieśnik, Jakub. - Koledzy nieraz faulują, ale zaraz przepraszają. Pan i panie fajnie prowadzą zajęcia - opowiada.
- Już dwa lata tu trenuję. Miło spędzam czas z kolegami. Byliśmy nawet na meczu Herthy w Berlinie! - chwali się również Dawid z Kożuchowa.

Jednym z trenerów grup dziecięcych jest Paweł Zwolski, piłkarz Korony Kożuchów.
- Uważam, że jest to bardzo dobry pomysł, od tego się w sumie zaczyna grę w pikę. Na razie jest jednak zabawa. Zajęcia prowadzę na podstawie konspektu, jaki otrzymuję z Poznania - opowiada.
W ubiegłym tygodniu, w zajęciach pomagały mu dwie młode piłkarki z II-ligowego UKP Zielona Góra, panie Emilia i Anna. - Do najmłodszych dzieci trzeba mieć dobre podejście - tłumaczy nam Emilia, prowadząca mała "gierkę" z dziesiątką dzieci.

Syn zmienił się na lepsze

Zadowolenia nie kryją zresztą także sami rodzice.
- Widać, że trenerzy jak również ich podopieczni się starają, a dzieci są zadowolone. Mam nadzieję, że potrwa to dłużej. Za tydzień z całą rodziną jedziemy na mecz do Dortmundu. To dopiero będą wrażenia… - chwali się pani Sylwia z Kożuchowa.

- Jestem zadowolona z tej szkółki - przyznaje także Bogusława Malczyk. - Od czasu przyjazdów tutaj, mój sześcioletni syn Emil bardzo się zmienił, na lepsze. Grają na dworze, na świeżym powietrzu, a nie siedzą w domu przy komputerze - cieszy się.

- Mój sześcioletni syn Seweryn gra tu już od roku i jestem bardzo zadowolony, jest to bardzo dobry pomysł na zorganizowanie dzieciakom czasu. Pozwala to im rozwijać się ruchowo i wzbudzać coraz większe zainteresowanie sportem, w tym wypadku piłką nożną - ocenia również Romuald Mazak z Nowej Soli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska