Kamil Sterżeń, murarz z Gorzowa:
- Pewnie, że wyjdziemy z grupy! Nie dopuszczam nawet innej możliwości. Ile będzie w meczu z Czechami? No, dwie bramki strzelimy na pewno. Jeśli z Rosją zremisowaliśmy, to Czechów rozgromimy, bo przecież stawka jest bardzo duża. A ile będzie? Co najmniej 2:0 dla nas, no, w najgorszym przypadku 2:1.
Amanda Piż, uczennica z Sulechowa:
- Nie jestem optymistką, jeżeli chodzi o sobotni mecz. Myślę, że zremisujemy albo nawet przegramy. Trener Smuda powinien dokonywać więcej zmian. W meczu z Rosją była sytuacja, że jeden z naszych złapał kontuzję, a mimo to, grał. Jak dla mnie sprawa awansu wcale nie jest taka oczywista.
Martin Pachura, uczeń z Konradowa:
- Wygramy 2:1. Bramki strzelą Lewandowski i Błaszczykowski. Walka będzie zacięta, bo kto wygra, ma pewny awans do ćwierćfinałów. Myślę, że to my pierwsi zdobędziemy gola. Później gra się wyrówna, do przerwy będzie 1:1, a zwycięstwo zapewnimy sobie w drugiej połowie. W bramce powinien stać Tytoń.
Paweł Martynowicz, licealista z Nowej Soli:
- Moim zdaniem będzie 3:2 dla Polski. Lewandowski strzeli dwie bramki, a Perquis jedną. Polacy na początku trochę zaatakują, a później gra powinna już się wyrównać. Trzeciego gola zdobędą w ostatnich dziesięciu minutach. Bramki powinien bronić Tytoń, bo już się sprawdził w poprzednich meczach.