Właściciel terenu po byłych Zielonogórskich Fabrykach Mebli, zapewnia, że przy ul. Sienkiewicza praca wre.
Przypomnijmy, mężczyzna chce zainwestować swoje 1,5 mln zł i wybudować rondo na ul. Sienkiewicza. Później, o czym poinformowaliśmy jako pierwsi, zamierza na terenie Zefamu postawić m.in. hipermarket, stację paliw, restaurację fast food oraz nowoczesne osiedle mieszkaniowe.
Tymczasem z anonimowego źródła, zbliżonego do władz miasta i rady, wypłynęła wieść o rzekomych finansowych problemach snującego wielkie plany inwestora.
Nie sygnalizował problemów
- Są komplikacje i to poważne. Wiele wskazuje na to, że nie udźwignie on ciężaru inwestycji, której przyszłość teraz jest bardzo niepewna - usłyszeliśmy.
Czy te pogłoski są prawdziwe? Najpierw sprawdziliśmy w urzędzie miasta.
- Żadne informacje o kłopotach inwestora do magistratu nie wpłynęły - dementuje szef prezydenckiego gabinetu Tomasz Nesterowicz. - On sam również nie sygnalizował problemów.
Nesterowicz zapewnia natomiast, że władze miasta podtrzymują chęć współpracy z przedsiębiorcą. A co o informacji o kłopotach myśli sam zainteresowany?
- To plotki wyssane z palca - twardo stawia sprawę. - Są komplikacje, ale to może być tylko sytuacja chwilowa.
Inwestor zaznacza, że te komplikacje nie mają żadnego związku z finansami. - My procedury, który normalnie trwają rok, próbujemy załatwić w dwa miesiące. Wszędzie jest mnóstwo papierów do załatwienia. Stąd biorą się pewne opóźnienia - podkreśla.
- Nasze działania wymagają uzgodnienia z kilkunastoma kontrahentami. Choćby operatorów telefonii komórkowej jest czterech. Dochodzą jeszcze wodociągi, gaz... Wystarczy, że jedna instytucja się spóźni choć dzień i już działa efekt domina.
Dziś są, jutro ich nie ma
Okazało się także, że na terenie, na którym ma wybudować rondo ciąży hipoteka. Żeby rozpocząć budowę, bank musi ją zdjąć.
A takie decyzję placówka podejmuje zagranicą. Według inwestora jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wówczas budowa ronda za jego pieniądze rozpocznie się za 1,5 może 2 miesiące.
Jeżeli sprawdzi się gorszy scenariusz wówczas jesienią, a przy najczarniejszym rozwiązaniu nawet za rok.
- My jednak nie stoimy w miejscu, działamy. Już rozebraliśmy pół obiektu, w którym ma się pojawić rondo. Bo z problemami jest tak, że dziś są, a jutro już może ich nie być - podsumowuje biznesmen.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?