Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytelnik wrócił do Polski z Niemiec, właśnie kończy kwarantannę. W Zielonej Górze nie ma mieszkania. "Boję się, że wyląduję na dworcu"

Natalia Dyjas-Szatkowska
Natalia Dyjas-Szatkowska
Zielonogórskie akademiki i bursy zostały przygotowane na miejsce kwarantanny tych, którzy z jakichś względów nie mogą jej przechodzić we własnym domu.
Zielonogórskie akademiki i bursy zostały przygotowane na miejsce kwarantanny tych, którzy z jakichś względów nie mogą jej przechodzić we własnym domu. Mariusz Kapała
Z prośbą o interwencję zgłosili się do naszej redakcji wolontariusze zielonogórskiej "Widzialnej Ręki". Na co dzień dostarczają zakupy panu Pawłowi, który przebywa na kwarantannie w wyznaczonym do tego punkcie w Zielonej Górze. Niebawem kwarantanna się skończy. A Pan Paweł może zostać... bez dachu nad głową.

- Obecnie przebywam na kwarantannie - mówi pan Paweł. Mieszkaniec został umieszczony w jednej z zielonogórskich burs. - Na co dzień pracowałem w Niemczech.

Miejsce pracy pana Pawła obecnie jest zamknięte. Mieszkaniec stracił więc źródło utrzymania, dostał wypowiedzenie. Bez pieniędzy nie mógł dalej płacić za mieszkanie.

WAŻNE

- Postanowiłem wrócić do Polski - opowiada mieszkaniec, który pochodzi z Zielonej Góry. - Na Świecku dowiedziałem się, że muszę poddać się kwarantannie. Sanepid skierował mnie w miejsce odosobnienia. Okazuje się, że noclegownia na dziś nie przyjmuje nowych mieszkańców. Moja kwarantanna kończy się w sobotę. Wychodząc stąd nie wiem, gdzie trafię. Chyba na dworzec... Ale stamtąd też mnie pewnie wygonią. Muszę się zarejestrować jako bezrobotny. Teraz pewnie będzie to utrudnione. Myślałem, że jak tu wrócę, to bardzo szybko znajdę sobie pracę. Ale przez koronawirusa jest to utrudnione. Nie chcę być na garnuszku państwa, jestem osobą czynną zawodowo, chcę na siebie zapracować.

Szukanie pomocy. Co dalej?

W sprawie pana Pawła skontaktowaliśmy się z Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej, która obecnie jeszcze intensywniej pomaga osobom, borykającym się z bezdomnością. Rzeczniczka prasowa skierowała nas do Schroniska dla Bezdomnych Mężczyzn.

Jednak obecnie jest ono zamknięte, jego mieszkańcy nie wychodzą poza teren ośrodka, nie chodzą też do pracy. By zostać mieszkańcem placówki, trzeba podpisać specjalną umowę. Jak zwykle pomocny dyrektor placówki (za co serdecznie dziękujemy!) skierował nas do innej instytucji i zapewnił, że jeśli będzie kłopot, będzie starał się pomóc w miarę możliwości.

RONDO wciąż pomaga

Ostatecznie udało nam się skontaktować z Chrześcijańską Fundacją Rozwoju Osobistego Rondo, która m.in. prowadzi schronisko dla osób bezdomnych. Skontaktowaliśmy pana Pawła z placówką. Jeśli będzie on miał niezbędne zaświadczenia, spełni odpowiednie procedury (schronisko musi dbać o bezpieczeństwo osób, które już z pomocy korzystają), to będzie mógł liczyć na wsparcie.

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT MINUTA PO MINUCIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska