Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Nermark: Gorzów? Czuję się tu jak u siebie

- Dziękuję. Paweł Kozłowski 95 722 57 72 [email protected]
Daniel Nermark 30 lipca skończy 36 lat. Urodził się w Karlstad. Na żużlu startował także jego tata Anders. Zanim trafił do speedway'a, jeździł na motocrossie. Jako chłopiec uprawiał również hokej na lodzie. I te dwie dyscypliny są jego największymi pasjami. W polskiej lidze dwa ostatnie sezony spędził we Włókniarzu Częstochowa.
Daniel Nermark 30 lipca skończy 36 lat. Urodził się w Karlstad. Na żużlu startował także jego tata Anders. Zanim trafił do speedway'a, jeździł na motocrossie. Jako chłopiec uprawiał również hokej na lodzie. I te dwie dyscypliny są jego największymi pasjami. W polskiej lidze dwa ostatnie sezony spędził we Włókniarzu Częstochowa. fot. Kazimierz Ligocki
- Jeździłem tu dobrych parę lat temu, ale to dla mnie nic nie znaczy. Liczy się tylko to, co będzie w tym sezonie. Kontrakt ze Stalą to wyzwanie. A wyzwania są potrzebne, by się rozwijać - mówi Daniel Nermark, nowy nabytek klubu z Gorzowa.

- Witaj Danielu. Dobrze cię znów widzieć w żółto-niebieskich barwach.
- Ja też dobrze się w nich czuję. Mam za sobą udany sezon. Ciężko pracuję, by przygotować się do kolejnego. Teraz jest czas, kiedy wszystko, co jest związane ze sportem trzeba zorganizować i zaplanować. Do tego trenuję indywidualnie nad kondycją z trenerem-specjalistą.

- Trudno nie dostrzec twojej opalenizny. Podobno to od słońca na Jamajce.
- Tak, to prawda. Byłem tam pierwszy raz. Podróż przyniosła mi bardzo ciekawe doświadczenia i wiele energii, którą wykorzystuję po powrocie do Europy. Poznawanie nowych kultur i podróże do bardziej egzotycznych miejsc są jednymi z moich zainteresowań. Wyprawa na Jamajkę na pewno się do nich zalicza.

- Przyznałeś, że w tym roku chcesz powalczyć o awans do cyklu Grand Prix. Udział w mistrzostwach świata w przyszłym roku jest twoim głównym indywidualnym celem w tym sezonie?
- Tak, ale nie myślę jeszcze o mistrzostwach i tak naprawdę nie jestem jeszcze pewny wszystkich przepisów związanych z Grand Prix. Zamierzam po prostu przechodzić kolejne rundy kwalifikacyjne. Jeśli mi się uda i awansuję do cyklu, spełnię z pewnością jedno ze swych sportowych marzeń.

- To będzie dla ciebie zupełnie nowe doświadczenie.
- O tak. Nigdy wcześniej tego nie dokonałem. Chcę osiągnąć kolejny etap w mojej karierze. Dlatego zamierzam spróbować.

- Byłeś częstym gościem w Gorzowie nawet w sezonach, kiedy nie startowałeś w Stali. Sam widziałem cię kiedyś w restauracji na bulwarze, do której przyjechałeś... rowerem.
- Przez ostatnie 9, 10 lat spędziłem w tym mieście naprawdę sporo czasu. A w tym roku będę tu przyjeżdżał jeszcze częściej. Mój mechanik stąd pochodzi (Paweł Nizioł, były zawodnik Stali - przyp. red.). Mogę nawet powiedzieć, że Gorzów jest moim "domowym miastem" w Polsce.

- Jesteś aktualnym indywidualnym mistrzem swego kraju. Masz szansę wystąpić w Drużynowym Pucharze Świata? Zespół Szwecji ma wielu dobrych zawodników i konkurencja do jazdy w drużynie jest bardzo duża.
- Nie wiem. Nie mogę być pewny miejsca w składzie. Ale jestem do dyspozycji menedżera. Wystarczy, że zadzwoni. Chętnie wesprę nasz zespół w zawodach międzynarodowych.

- Kiedy ostatni raz startowałeś w Gorzowie, Stal była w niższej lidze. Od tamtej pory wszystko się tu zmieniło: klub, zespół, stadion i tor.
- Jeździłem tu dobrych parę lat temu, ale to dla mnie nic nie znaczy. Liczy się tylko to, co będzie w tym sezonie. Kontrakt ze Stalą to dla mnie wyzwanie. A wyzwania są potrzebne, by się rozwijać. Mogą przysporzyć także wiele radości. Nie myślę o tym, co było kiedyś, ale koncentruję się na przyszłości. To moja filozofia, której staram się trzymać.

Przygoda Daniela Nermarka ze Stalą Gorzów

Daniel Nermark wraca do Stali po siedmiu latach. W Gorzowie startował w sezonach 2003-04 i 2006. Do naszego klubu przychodził jako niezbyt dobrze znany zawodnik (Stal była jego pierwszym polskim klubem), ale szybko wyrobił sobie na trybunach i na torze markę. W 2003 r. do drużyny został sprowadzony w trybie awaryjnym, by zastąpić kontuzjowanego rodaka Niklasa Klingberga. Nie zawiódł. W każdym meczu solidnie punktował, wygrywał wyścigi, nie przytrafiło mu się zdobyć mniej, niż siedem "oczek". Stal przedłużyła z nim kontrakt. Jednak w 2004 r. - w składzie mógł być tylko jeden zawodnik zagraniczny - Nermark ustępował miejsca Magnusowi Zetterstroemowi. Wystąpił tylko w jednym meczu, który skończył się dla niego bardzo pechowo. W spotkaniu ze Startem Gniezno miał wypadek i do szpitala trafił z dwoma złamanymi nogami. Do Gorzowa wrócił w 2006 r., ale również tylko na jeden mecz. Z Intarem Lazurem Ostrów Wlkp. na torze przy Śląskiej w dwóch startach nie zdobył punktu i więcej nie był zapraszany. W tym roku związał się ze Stalą po bardzo dobrym sezonie w Częstochowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska