Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Danuta Najbar: Zawsze chciałam uczyć

Małgorzata Sobol
Danuta Najbar pracowała jako nauczycielka przez 38 lat, z tego 25 lat w I LO w Zielonej Górze.
Danuta Najbar pracowała jako nauczycielka przez 38 lat, z tego 25 lat w I LO w Zielonej Górze. Mariusz Kapała
Zasłużona zielonogórska nauczycielka wspomina swoich uczniów i szkołę.

Ile imprez winobraniowych obejrzała pani w Zielonej Górze?
Sporo, bo od 1968 roku mieszkam w Zielonej Górze. Żartowałam, że akurat ja jechałam do Zielonej Góry (z rodzinnego Podkarpacia), a Polacy wkraczali do Czechosłowacji. Tutaj najpierw pracowałam w szkole podstawowej, a od 1970 roku przez 25 lat uczyłam języka polskiego w I Liceum Ogólnokształcącym. Winobranie to część kultury tego miasta i dlatego jest dla mnie interesujące, choć nie pod względem literackim. Brakuje mi powieści o tym mieście i Winobraniu.

Pani szczególne wspomnienie z pracy to?
To, że byłam bardzo ,,podpadnięta" władzy. Nie mogłam być wychowawcą klasy. Czytałam niedawno pismo z KM PZPR zalecające usunięcie mnie ze szkoły i pozbawienie prawa wykonywania zawodu. Na moich lekcjach nie uprawiałam żadnej wrogiej propagandy, ale uczniowie mieli pełną swobodę wypowiedzi i interpretowania utworów, więc pewnie wielu się to wtedy nie podobało. Mnie zależało na tym, żeby nauczyć młodzież myśleć. Bardzo rzadko korzystałam z podręcznika. Miałam też fantastyczne koleżanki i kolegów nauczycieli. Myślę o nich z wielkim wzruszeniem, wielu już zmarło.

Czy są uczniowie, których pani szczególnie pamięta?
Gdyby mi pokazali próbki pisma, to jestem pewna, że i teraz, po tylu latach wiedziałabym, kto to napisał. A szczególnie pamiętam dwójkę laureatów centralnej olimpiady języka polskiego: Andrzeja Gradzika i Jacka Lubeckiego oraz finalistkę, Barbarę Wal. Kiedy A. Gradzik zdobył drugie miejsce w Polsce, to profesor Kazimierz Wyka, przewodniczący komisji, powiedział, że nie spodziewał się, iż w takim ,,peryferyjnym" ośrodku jest aż tak wysoki poziom. Dotknęło mnie to ,,peryferyjny", ale profesora uwielbiałam i wybaczyłam. Uczyłam też między innymi Brunona Bartkiewicza, Bohdana Halczaka i Sławomira Kufla. Miałam wiele wspaniałych uczennic i uczniów. Nie sposób ich wszystkich tu wymienić.

Wszystkie informacje o Winobraniu 2014:**

Winobranie 2014 - program, koncerty, zdjęcia, wideo

**

A jakieś wyjątkowe klasy?
Mam cztery takie ukochane klasy: dwie humanistyczne (matury w 1978 i 1984 roku) i dwie klasy IVa (matury w 1981 i 1985 roku). To wybitne klasy. A ta IVa z maturą w 1985 roku poszła do dyrekcji z wnioskiem, żebym była ich wychowawczynią. Nie zostałam, ale i tak traktowali mnie jak wychowawczynię. Byliśmy dla siebie kumplami. Raz przed sylwestrem wypiliśmy nawet kapkę szampana. Byłam wymagająca, impulsywna i czasami może złośliwa, ale to ja wygrałam plebiscyt uczniowski na najpopularniejszego nauczyciela w ,,Jedynce". Mogłam też kogoś skrzywdzić i za to przepraszam. Wiem, że byli tacy, którzy się mnie bali. Nie wiedzieli, że ja się też ich trochę bałam. Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby ktoś z moich dawnych wychowanków udawał, że mnie nie poznaje na ulicy. Mówimy sobie ,,cześć", a nie ,,Dzień dobry, pani profesor".

Pani opinie o obecnej maturze?
To nie matura, to farsa. Nie wymaga się od uczniów czytania ze zrozumieniem, interpretacji, analizy. Mamy teraz do czynienia z wtórnym analfabetyzmem, nieznajomością ortografii. Internet nie zastąpi lektury wielkich dzieł w całości i ortografii, gramatyki. Kształcimy lemingi. Mnie na polonistyce pytano, jak wabił się pies Boryny w ,,Chłopach" i zależało mi, żeby młodzież dokładnie znała literaturę. Chodziliśmy też razem do kina na zamówione wcześniej filmy, czytaliśmy wspólnie ,,Życie Literackie".

Czy ma pani jakieś rady dla młodszych nauczycieli?
Pamiętać, że źródłem wiedzy był i jest tekst literacki. Trzeba wymagać od uczniów, zadawać zadania domowe. I ważne, żeby cenić ich osobowość.
Początek Winobrania już 6 września...
Sobotni koncert w Filharmonii na początek sezonu zapowiada się ciekawie. I może na Winobranie zacznę w końcu pisać wspomnienia.

Dziękuję za rozmowę.

Danuta Najbar w swoim mieszkaniu.
(fot. Mariusz Kapała)

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska