MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dawny biurowiec Eskordu w Iłowej może znów ożyć

Małgorzata Trzcionkowska 68 377 02 20 mtrzcionkowska@gazetalubuskapl
Dawny biurowiec Eskordu w Iłowej może znów ożyćPaweł Lichtański burmistrz Iłowej wspomina, że kiedyś Eskord był ogromnym zakładem, dającym pracę wielu ludziom.
Dawny biurowiec Eskordu w Iłowej może znów ożyćPaweł Lichtański burmistrz Iłowej wspomina, że kiedyś Eskord był ogromnym zakładem, dającym pracę wielu ludziom. Małgorzata Trzcionkowska
- W budynku starego zakładu mógłby się zmieścić Urząd Miasta i wiele innych instytucji - mówi Paweł Lichtański, burmistrz Iłowej.

- Dawny Eskord zajmował się produkcją tkanin technicznych i zajmował ogromny teren. Skąd pomysł na jego wykorzystanie?[/b]
- Pamiętam, gdy jako dziecko przechodziłem koło zakładu,  gdy wychodzili z niego pracownicy. To była masa ludzi. Teraz mieszczą się tam różne firmy i biura. Między innymi Intra. Biurowiec jest ogromny - ma cztery tysiące metrów kwadratowych i nie jest mocno zniszczony upływem czasu. Jego wykorzystanie rozwiązałoby wiele problemów lokalowych gminy. Do tego teren w okolicach PKP i Eskordu jest zaniedbany. Umiejscowienie tam instytucji wpłynęłoby na odnowę całego otoczenia.

- Co oprócz magistratu mogłoby się tam mieścić?
- Biurowiec pochodzi z dwudziestych ubiegłego wieku, jest duży i zachowany w dobrym stanie. Ma cztery kondygnacje i nawet windy, które działały na zasadzie ruchomych schodów, przez cały czas jeździły w górę i na dół. Mam koncepcję, żeby tam przenieść Urząd Miasta, Ośrodek Pomocy Społecznej, oraz inne instytucje. Między innymi Zakład Gospodarki Mieszkaniowej, który miałby tam swój plac, inkubator przedsiębiorczości, policję, straż pożarną, podstację pogotowia ratunkowego, o którą zabiegamy. Do tego mogły tam mieć siedzibę wszystkie organizacje i stowarzyszenia.

- To chyba jest teren prywatny?
- To prawda, jest właściciel w Warszawie, z którym prowadzimy rozmowy. Wie o naszej koncepcji i zależy mu na zagospodarowaniu obiektu i jego otoczenia.

- A skąd pochodziłyby fundusze na ten cel?
- Być może uda się skorzystać z funduszy na rewitalizację zdegradowanych terenów postindustrialnych. Nasze województwo na ten cel ma 40 mln zł. Będę zabiegał, aby zrealizować te plany.

- A co ze strefą ekonomiczną? Czemu gmina chce przekazać teren Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej?
- Bo jest bliżej niż Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna. Nasze tereny mieszczą się przy trasie Berlin-Wrocław. Naszą największą bolączką jest brak dojazdu do strefy, co powoduje, że jest martwa. Naszym Priorytetem jest dokończenie drogi, która urywa się w polu. Jest dokumentacja Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na trasę od wiaduktu do Lubieszowa, którą otrzymamy. To będzie dla nas ogromna oszczędność. Jesteśmy gotowi wziąć kredyt i samodzielnie wybudować trasę, która skomunikuje strefę z drogą wojewódzką.

- Jak długa będzie ta droga?
- Chodzi docelowo o odcinek o długości 1,8 km. Ale na razie wystarczy tylko 900 metrów. To będzie kosztowało ok. miliona złotych. To bardzo ważna sprawa, bo pozwoli na przyciągnięcie do nas nowych inwestorów. Mamy spory potencjał, którego na razie nie możemy wykorzystać.

- A czy są zainteresowani inwestowaniem w strefie?
- Tak, całkiem sporo. Najbardziej mnie cieszy, że to głównie miejscowe firmy, które chcą się rozwijać, budować hale i zatrudniać ludzi. To dla gminy wspaniała sprawa, bo płacą podatki na miejscu, czym wpływają na ożywienie gospodarcze gminy. Mogę też powiedzieć, że ludzie chcą się tu osiedlać i budować swoje domy. Jedną z najbardziej atrakcyjnych miejscowości jest Czerna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska