Decyduje portfel

Nie ma tynku idealnego. To, co w pewnych przypadkach jest zaletą materiału, w innych będzie stanowiło niedogodność. Różnorodność tynków może przyprawić o zawrót głowy.

Ilość posiadanej gotówki często jest głównym czynnikiem wyboru.
- Najtańsze są tynki mineralne, a silikonowe najdroższe - mówi Waldemar Zapał, dyrektor handlowy zielonogórskiej firmy Fast. - Nie znaczy to jednak, że te najtańsze są złe. Wszystko zależy od tego, jaki budynek bierzemy pod uwagę.
Nie zawsze bowiem można zastosować najtańsze rozwiązanie.
- Dobrym przykładem jest tu ściana ocieplona wełną mineralną. Do jej wykończenia można zastosować tylko tynki o znacznej paroprzepuszczalności. Dobrym, a zarazem najtańszym rozwiązaniem będzie tu wykończenie elewacji tynkiem mineralnym i pomalowanie go farbą silikonową - dodaje W. Zapał.

O wyborze tynku decydować mogą materiały, z których zostały zbudowane mury i ich parametry np. współczynnik przenikania ciepła i pary wodnej przez ścianę. Tutaj nie obędzie się bez porady fachowców, którzy obliczą odpowiednie parametry.
Wiadomo, że najbardziej przepuszczalnymi dla pary wodnej są tynki mineralne i silikatowe, gorzej z tym radzi sobie tynk akrylowy.
Nie bez znaczenia jest też wiek naszego domu. Teoretycznie w nowych budynkach lepiej zastosować tynki bardziej przepuszczające parę, aby mogła odparować woda z wnętrza obiektu.

Na wybór tynku ma też wpływ okolica, w której stoi nasz dom. Jeżeli znajduje się on przy ruchliwej drodze lub np. dymiącej kotłowni to najlepszy będzie tynk silikonowy, który łatwo utrzymać w czystości.
- Tynki te bowiem z mniejszych zabrudzeń czyszczą się same wraz z padającym deszczem. Możemy też wyczyścić ścianę sami, bo powłoka silikonowa i akrylowa jest odporna na szorowanie - powiedział A. Zapał.