To się staje zmorą tego miasta. Kilka razy do roku na most wchodzi jakiś desperat, policja zamyka wtedy przejazd przez most na Odrze albo puszcza ruch jedną nitką. Wtedy całe miasto zostaje zablokowane przez samochody. Nie można nigdzie dojechać.
Tak właśnie stało się dzisiaj. Około godz. 12.30 na jedno z przęseł mostu wszedł mężczyzna i groził, że skoczy. Siedział tam przez 45 minut. Potem straż pożarna podstawiła drabinę. Z desperatem rozmawiali pracownicy pogotowia ratunkowego, namówili go, żeby zszedł.
- Nie chciał rozmawiac ani z nami, ani ze straża pożarną. Tylko z pogotowiem - powiedzial nam oficer prasowy policji Bogdan Kaleta. - Ściągnęli go z góry pracownicy pogotowia.
Desperat to 51-letni głogowianin. Prosto z mostu zawieziono go do szpitala na badania, ale potem do izby wytrzeźwień, bo był pijany. W sobotę zostanie odwieziony do kolejnego szpitala, tym razem psychiatrycznego.
Człowiek ten tłumaczył, że wszedł na most z powodu zawodu miłosnego. Prawdopodobnie - jak pamiętają policjanci - był tam już po raz drugi, wiec zawód to nie pierwszy...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?