Po raz siódmy zorganizowano Święto Naleśnika w Połupinie. Organizatorzy ostatnio nie mają szczęścia do pogody. Niecałe dwie godziny po rozpoczęciu imprezy zaczął padać deszcz.
- Kiedy rano rozstawialiśmy namioty, to z nieba spadło kilka kropel. Martwiliśmy się, ale na razie wygląda na to, że pogoda się utrzyma - mówiła sołtys Elżbieta Łącka zaraz po rozpoczęciu kolejnej edycji Święta Naleśnika. Niestety pogoda się nie utrzymała. W pewnym momencie deszcz zaczął ostro zacinać, jednak nie odstraszyło to wszystkich gości, którzy chcieli skosztować słynnych, połupińskich naleśników.
To właśnie przed namiotem z naleśnikami tworzyły się największe kolejki. Drugim takim namiotem był ten, w którym sprzedawano losy na loterię. Jeszcze ciaśniej zrobiło się kiedy zaczął padać deszcz. Ludzie nie uciekali do domów, lecz szukali schronienia pod namiotami i zajadali się różnego rodzaju naleśnikami. Jeszcze zanim zaczęło padać zdążyli obejrzeć kilka widowiskowych występów. Młodzież tańczyła i śpiewała. Później na scenie pojawił się zespół "Projekt", a po nich "Queens Music", więc goście mieli okazję posłuchać "oldskulowych" przebojów.
W trakcie trwania festynu młodzi ludzie krążyli wśród ludzi z puszkami i zbierali pieniądze na leczenie Tymka z Pławia, który cierpi na chorobę Krabbego. To zresztą jedna z kilku lokalnych imprez, na których można było zobaczyć wolontariuszy, pracujących na rzecz Siłacza Tymka.
Czytaj też: Masz apetyt na Lubuskie? Wybierz się z nami w podróż ze smakiem
Zobacz też: Naleśniki, babeczki i tiramisu – Anna Starmach i jej kuchnia piknikowa
(wideo: Dzień Dobry TVN/x-news)
Święto Naleśnika 2017
Święto Naleśnika 2017
Święto Naleśnika 2017