STELMET ENEA BC ZIELONA GÓRA – MKS DĄBROWA GÓRNICZA 97:74
KWARTY: 16:20, 31:22, 24:13, 26:19.
STELMET ENEA BC: King 19 (4), Thomasson 15 (1), Radić 13, Hakanson 11 (1), Meier 8 (2) oraz: Zyskowski 14 (3), Gordon 9, Koszarek 8 (2).
MKS: Douvier 17 (1), Moore 16 (2), Holder 10 (2), Fraser 4, Put 4 oraz: Watts 11 (3), Harris 8, Śmigielski 4, Piechowicz 0, Chorab 0.
Widzów: 0.
O tym, że środowy (11 marca) mecz zielonogórzan z MKS-em Dąbrowa Górnicza rozegrany zostanie przy pustych trybunach, wiedzieliśmy od kilku dni. Ale o tym, że Polska Liga Koszykówki zabroni dziennikarzom wejścia do hali CRS, dowiedzieliśmy się kilka godzin przed spotkaniem. Były wyjątki: pozwolenie dostała jedna rozgłośnia radiowa oraz telewizja, która odpłatnie udostępnia kibicom meczowe transmisje. Wszystko to oczywiście w obawie przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Cóż, być może według PLK, inni dziennikarze stanowili większe zagrożenie, jeśli chodzi o rozsiewanie choróbska.
"Brakuje nam Was. Oby to wszystko się szybko skończyło" - czytamy na facebookowym profilu zielonogórskiego klubu. Tu możemy obejrzeć również ten filmik:
RAPORT
W starciu lidera z ostatnim zespołem ligi, zgodnie z planem zdecydowanie triumfowali gospodarze. Trzeba jednak zaznaczyć, że na początku meczu nie grali dobrze. W pierwszej kwarcie lepiej radzili sobie przyjezdni, wśród których wyróżniał się debiutant Lee Moore. Amerykanin rozegrał wczoraj pierwszy mecz w Polsce. Zespół MKS-u toczył wyrównany bój z faworytem. W 8. min prowadził 18:13, a na początku drugiej kwarty jeszcze wyżej (27:20). Wtedy Stelmet uruchomił snajperów. Za trzy punkty trafiali George King, Jarosław Zyskowski i Joe Thomason. W efekcie, w 14. min był remis 29:29. Goście nie dawali jednak za wygraną, zdołali powstrzymać zielonogórską ofensywę, prowadzili jeszcze m.in. 31:29, 38:34. Ale m.in. kolejne „trójki” gospodarzy (Łukasz Koszarek i Ludwig Hakanson) sprawiły, że w 19. min było 42:38, a na przerwę zespoły schodziły przy prowadzeniu Stelmetu 47:42.
Po zmianie stron obraz meczu zdecydowanie zmienił się. Goście jeszcze tylko przez chwilę dotrzymywali kroku faworytom. W 22. min było 50:46, ale dziewięć kolejnych punktów zdobyli zielonogórzanie. Trzecia kwarta zakończyła się ich 16-punktową przewagą. W ostatniej części spotkania goście zbliżyli się do Stelmetu na 12 punktów, ale to nie oni kontrolowali grę. Gospodarze szybko uciekli rywalom (86:64 w 37. min) i ze spokojem mogli oczekiwać zakończenia meczu.
W poniedziałek (16 marca) przy pustych trybunach odbędzie się również hit Energa Basket Ligi, w którym Stelmet podejmie Polski Cukier Toruń. Ten mecz transmitowany będzie w Polsacie Sport. Początek o godz. 17.30.
WSZYSTKO, CO MUSISZ WIEDZIEĆ O KORONAWIRUSIE
WIDEO: Minister kultury: Od jutra zawieszona działalność teatrów, filharmonii, muzeów i kin
źródło: TVN24/x-news
Polub nas na fb
Polub nas na fb
Obserwuj nas na Instagramie
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?