We wtorek przed tygodniem w Zespole Szkół przy ul. Poznańskiej było jak w ulu. Przygotowania do roku szkolnego szły pełną parą. Jeszcze w czerwcu świadectwa odbierali tu tylko uczniowie liceum i zawodówki. We wrześniu pierwszy dzwonek zadzwonił dla nich, a także dla gimnazjalistów. To był pomysł burmistrza Leszka Walocha, na który - po ostrej dyskusji - zgodzili się radni. Zgodzili się również, by uczniowie podstawówki uczyli się w jednym budynku przy ul. Gdańskiej, a nie - jak wcześniej - także przy Obrońców Pokoju. Powód był prosty: brakowało klas. Teraz ma być lepiej. Wcześniej w sporym budynku przy Gdańskiej z jednej strony była podstawówka, z drugiej gimnazjum. Dwie różne dyrekcje, inne grona pedagogiczne. Po zmianach jest tu tylko podstawówka.
- Po gimnazjum zostały duże przestronne klasy, które będą teraz służyć uczniom nauczania początkowego. Bo ci prócz ławek muszą mieć zapewnione miejsce do zabawy - wyjaśnia wiceburmistrz Tadeusz Bednarczuk. Dzieci do lat pięciu będą uczęszczać do przedszkola przy ul Mickiewicza, a sześciolatki z resztą uczniów podstawówki do budynku przy Gdańskiej. Razem 417 uczniów i 32 etatów nauczycielskich. Dyrektorem nadal będzie Ewa Grzankowska.
Wiele zmieniło się w dotychczasowym Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych. Teraz będzie to tylko Zespół Szkół, w którym prócz liceum, zawodówki będzie także gimnazjum. Dotychczasowa szefowa Jolanta Pawlak została wicedyrektorem. Zastępcą jest też Piotr Błaszczyk. Konkurs na stanowisko dyrektora wygrała szefowa gimnazjum Elżbieta Moś. Do szkoły uczęszczać będzie 315 osób, a uczyć 31 nauczycieli. - Zmiany w oświacie były konieczne, bo od przyszłego roku zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji musimy w szkole zapewnić miejsce sześciolatkom. Chcieliśmy, by lekcje odbywały się w jednym budynku. Zmiany są już w tym roku, bo chcemy, by to wszystko się docierało - tłumaczy Waloch. Ale powód jest także inny. Z roku na rok zmniejszała się liczba uczniów w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych. Strzeleckie starostwo, które administruje szkołą, przymierzało się do jej likwidacji. Sprzeciwił się Waloch. - Nie mogę dopuścić, by w gminie nie było trójstopniowej edukacji. Nie każdego stać by dojeżdżać do innych szkół - mówi. Na prośbę gminy starostwo przekazało jej szkołę.
Gmina rocznie na oświatę wydaje ponad 6,6 mln zł. Przy tej kwocie nie jest oszałamiające 140 tys. zł, które miasto zaoszczędzi na zamknięciu oddziału podstawówki przy Obrońców Pokoju. - Te oszczędności w całości będziemy przeznaczać tylko na szkoły - zastrzega Waloch. A do byłej szkoły być może już pod koniec przyszłego roku z ciasnego i mało reprezentacyjnego magistratu przeniosą się miejscy urzędnicy. Ma powstać tu ratusz z prawdziwego zdarzenia.
Przeniesienie gimnazjum na Poznańską wiązało się z modernizacją szkoły. - Z zaplecza szkolnej auli utworzono dwie klasy, z gabinetu dyrektorskiego ładną pracownię informatyczną, a w klasach są porządne zaplecza - oprowadza nas wicedyrektor Błaszczyk. Prawo pozwala łączyć gimnazja z liceami, a co na to specjaliści? Dyrektor Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej w strzelcach Bogusława Podolańczuk uspokaja, że nie jest to żaden wyjątek. - Tak dzieje się w wielu miejscach w Polsce, a na to, czy jakiś problem pojawi się w gimnazjum czy liceum, nie ma wpływu budynek. Kontaktujemy się ze szkołą, będzie pedagog i mam nadzieję, że dyrekcja utworzy też etat psychologa - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
