Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dołącz do nas - pomóż i zdobądź nowe doświadczenie

Leszek Kalinowski
- Jeśli ktoś z twojego otoczenia potrzebuje wsparcia albo ty chcesz pomagać innym, zgłoś się do LOW - mówi Ewelina Kuznowicz
- Jeśli ktoś z twojego otoczenia potrzebuje wsparcia albo ty chcesz pomagać innym, zgłoś się do LOW - mówi Ewelina Kuznowicz fot. Mariusz Kapała
Co to jest LOW? - zastanawiali się mieszkańcy, gdy zobaczyli na słupach plakaty z tym napisem. Czy teraz już wiedzą? Młodzi odpowiadają z uśmiechem: miłość. Starsi: to samo co niewidzialna ręką

Akcja plakatowa to happening, który dał początek LOW. Wymyśliły go dwie gubinanki: studentka Marta Czerwińska i prowadząca warsztaty terapii zajęciowej Ewelina Kuznowicz.
- Wymyśliłyśmy LOW, czyli Lokalny Ośrodek Wolontariatu, bo coraz więcej osób chce pomagać, ale i coraz więcej instytucji takiej pomocy potrzebuje - mówią inicjatorki. - By stworzyć LOW nie potrzebowałyśmy żadnych pieniędzy.
Ale o fakcie postanowiły powiadomić burmistrza Bartłomiej Bartczaka. Ucieszył się. Bo każdy pomysł mieszkańców jest na wagę złota. Zwłaszcza że korzyści może przynieść wiele, a miejskiej kasy nie uszczupli.

- Wielu dziś narzeka na młodzież. Ale ona nie jest zła, trzeba jej tylko dać możliwość wykazania się - podkreśla kierowca Krzysztof Jastruń. - Pamiętam, że jako dziecko malowaliśmy sąsiadce ławkę w ogrodzie, czyściliśmy klatkę schodową, zostawiając kartkę z napisem: Niewidzialna ręka. A meldunek wysyłaliśmy do telewizji. Satysfakcję mieliśmy ogromną.
Choć czasy już inne, LOW chce zachęcać do wolontariatu, pokazywać, co on daje obu stronom.
- Przez całe studia byłam wolontariuszką. Miałem teczkę referencji. To dlatego powierzono mi kierowanie warsztatami terapii zajęciowej. Same studia by mnie nie przygotowały do pracy z ludźmi, wymagającymi pomocy - przyznaje E. Kuznowicz.

LOW ma być bazą osób, które chcą zostać wolontariuszami, a także placówek, instytucji, mieszkańców, które ze wsparcia wolontariuszy chętnie skorzystają.
Po akcji plakatowej zgłosiło się już kilkanaście osób.
- Dzięki pomocy kolejnych mieszkańców, przeprowadziliśmy w szkołach ankiety na temat wolontariatu - E. Kuznowicz pokazuje wypełnione formularze. - Wiedza jest niewielka, dlatego chcemy przeprowadzać szkolenia, by pomaganie było profesjonalne. By wolontariusze znali swoje prawa i obowiązki, nie tylko te wynikające z ustawy.

Jak mówią organizatorki, LOW to także porady i wsparcie dla instytucji, zwłaszcza dotyczące zatrudniania wolontariuszy oraz pracy z nimi.
Na szkolenia potrzebne będą pieniądze. Skąd? Z unijnych i innych projektów. Pisanie wniosków nie sprawi nikomu problemu.

Pomysł stworzenia ośrodka spodobał się mieszkańcom miasta. Arkadiusz Spiralski, który na co dzień zajmuje się projektowaniem graficznym, przygotował już kilkanaście projektów logo.
- Jesteśmy wdzięczni, że tak chętnie inni mieszkańcy włączają się do projektu - mówi E. Kuznowicz. - To nas mobilizuje do kolejnych działań. Bo wolontariat to nie tylko pomoc społeczna, jak się większości kojarzy. To może być też np. praca w gazecie, radiu, urzędzie, świetlicach, związkach wyznaniowych, zakładach opieki zdrowotnej, galeriach, bibliotekach, schroniskach... Dzięki czemu nie tylko młodzi ludzie mogą nauczyć się wielu rzeczy, zdobyć doświadczenie, nawiązać kontakty. To wszystko jest bezcenne.

Wszyscy chętni mogą się rejestrować na stronie internetowej: www.gubin.com.pl (zakładka LOW). Warto pamiętać, że wolontariusz nie może być zatrudniony bezpośrednio przez daną osobę czy jej rodzinę. Może pojawić się tylko w sformalizowanej instytucji.
- Jeśli ktoś ma jakieś pytania, wątpliwości, może się też z nami kontaktować przy ul. Gdańskiej 17, w siedzibie warsztatów terapii zajęciowej, tel. 68 455 81 60 lub drogą elektroniczną: [email protected] - zachęca E. Kuznowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska