Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dowhan: Chcemy, żeby Grzegorz Zengota jeździł w Zielonej Górze

Marcin Łada [email protected] 68 324 88 14
fot. Tomasz Gawałkiewicz
Falubaz prawie zamknął skład. Prawie, bo trwają negocjacje z "Zengim". Kiedy mogą się skończyć? Czy wychowanek zostanie w domu? - zapytaliśmy prezesa zielonogórskiego klubu ROBERTA DOWHANA. Wiadomości nie są budujące.

- Kibice dyskutują o losach Grzegorza Zengoty. Dogadacie się w końcu?
- Grzegorz zna nasze stanowisko. Jest dla niego przygotowana, podkreślam kolejny raz, bardzo dobra oferta. Zawarliśmy w niej wszelkie ramy finansowe. Mam nadzieję, że zawodnik je zaakceptuje. Nie chcę ciągnąć tego tematu w nieskończoność, stawiać i siebie, i klubu pod ścianą. Jasno się określiliśmy: chcemy, żeby Grzegorz Zengota jeździł w Zielonej Górze. Jest naszym chłopakiem i odegrał ważną rolę w złotej drużynie. Jeśli się nie dogadamy... Zobaczymy, czas pokaże.

- Czy wyznaczyliście sobie graniczną datę zakończenia negocjacji?
- Mamy dziś spotykanie wigilijne i będę się widział z zarządem stowarzyszenia. Grzegorz jest formalnie jego zawodnikiem, a do spółki ZKŻ SSA może być wypożyczony. Chcę przedstawić wyniki rokowań, szczegóły oferty, którą złożyłem żużlowcowi i zapoznać wszystkich z jego oczekiwaniami. Może wspólnie dojdziemy do czegoś nowego, innych rozwiązań niż obecnie proponuję.

- Myślał pan o wypożyczeniu zawodnika?
- W tej chwili absolutnie nie. Chcemy, żeby reprezentował nasze barwy. Ale jeśli wszystkie możliwości dogadania się zostaną wyczerpane, może tak się stanie. Prawdopodobieństwo wspomnianego scenariusza oceniam na jeden procent.

- Wasze stanowiska się zbliżają czy Grzegorz dostał ofertę i ma się do niej odnieść?
- Poniekąd się zbliżamy, bo negocjacje doprowadziły do tego, że każda ze stron coś tam ustępowała w porównaniu z pierwotnym planem. Wciąż są jednak duże rozbieżności i Grzegorz nie chce się zgodzić na takie pieniądze, jakie mu proponujemy.

- Słyszałem, że jeśli się nie dogadacie, zawodnik będzie musiał jeździć na warunkach z poprzedniego sezonu. Czy to prawda?
- Tak stanowi regulamin, ale nie dotyczy Grzegorza. Podpisał umowę zanim to rozporządzenie weszło w życie. Podkreśliłem, że oferujemy mu lepsze warunki i nie jest tak, że chcemy coś ugrać jego kosztem. Będzie seniorem, wiemy o tym i chcemy pomóc. Z drugiej strony nie możemy dużo płacić za sam fakt złożenia podpisu.

- Odejście "Zengiego" może postawić pod znakiem zapytania lansowaną przez Falubaz strategię budowania zespołu w oparciu o wychowanków.
- Mam nadzieję, że się dogadamy. Jeśli nie... Chciałby, żeby Grzegorz wziął sobie do serca także inne argumenty, bo nie tylko aneks finansowy jest tu ważny. Jesteśmy wypłacalnym klubem, który płaci na czas i proponuje godne warunki. Od nas zależy zgoda na jego starty w ligach zagranicznych, odstępujemy także powierzchnie reklamowe, które w stu procentach należą do klubu. Aspektów jest bardzo dużo i trzeba patrzeć przez pryzmat całości, a nie tylko załącznika finansowego.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska