Artystka dotychczas kojarzona była z wielkimi formatami, monumentalnymi postaciami. Najnowsza wystawa zaskoczyła widzów kameralnością. Ale tematy prac są ciągle takie same, wiążą się z Biblią, dramatyzmem egzystencji, bólem, cierpieniem. Niektórzy widzowie i krytycy w jej malarstwie widzą przede wszystkim rozpacz. Inni i właśnie z ich zdaniem zgadza się artystka, odnajdują w nim ból, który jest wołaniem o pomoc. I ta pomoc przychodzi, prowadzi do szczęścia.
- Cierpienie dotyka każdego, jest drogą, którą trzeba przejść - mówi artystka.
Wszystkie pokazane prace to oleje na deskach, o subtelnie zharmonizowanej kolorystyce.
Cierpiące postacie mają płonące żarem oczy i ascetyczne, chude, prawie odmaterializowane kształty, potęgujące nastrój i ekspresją obrazów.
Elżbieta Wasyłyk ukończyła wydział malarstwa, grafiki i rzeźby PWSSP w Poznaniu. Obroniła dyplom z wyróżnieniem w pracowni prof. Jacka Waltosia. Jest trzykrotną stypendystką ministra kultury i sztuki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
