Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droga z Międzyrzecza do Św. Wojciecha to czołgowisko

Dariusz Brożek
- Ostatnio pobocza wysypano grysem. Po pierwszej ulewie deszczówka go wypłucze i wyboje będą jeszcze większe - mówi Aneta Kozdra ze wsi Św. Wojciech.
- Ostatnio pobocza wysypano grysem. Po pierwszej ulewie deszczówka go wypłucze i wyboje będą jeszcze większe - mówi Aneta Kozdra ze wsi Św. Wojciech. fot. Dariusz Brożek
Mieszkańcy wsi Św. Wojciech skarżą się na fatalną drogę. Urzędnicy z ratusza i starostwa zapewniają, że niebawem opracowana zostanie dokumentacja, a prace mogą ruszyć już w przyszłym roku.

Św. Wojciech to tzw. sypialnia pobliskiego Międzyrzecza. Większość mieszkańców pracuje w mieście, a wszyscy jeżdżą po zakupy do międzyrzeckich marketów. - I codziennie niszczymy samochody na tej drodze - narzeka Aneta Kozdra.

Wieś łączy z miastem droga o długości niespełna dwóch kilometrów. Od rogatek Międzyrzecza to jeden pas poszatkowanego asfaltu. Dziury w nawierzchni to przysłowiowy pryszcz w porównaniu z wybojami na poboczach.

- Jadąc w kierunku Świętego Wojciecha trzeba ustępować pierwszeństwa samochodom nadjeżdżającym z przeciwnej strony. Musimy więc zjeżdżać na pobocza, które są zryte wybojami głębokimi na kilkadziesiąt centymetrów. Przez te dziury raz w roku wymieniam wahacze w samochodzie - denerwuje się jeden z kierowców.

Wielu mieszkańców chodzi do miasta pieszo, lub jeździ tam rowerami. Narzekają na brak chodnika i oświetlenia.

- Musimy chodzić poboczami, które po deszczu zamieniają się w grzęzawisko. Szkoda butów, spodni i płaszczy - skarży się Justyna Kaliciak.

Tłuczeń niewiele pomógł

Ostatnio drogowcy zasypali wyboje tłuczniem. Zdaniem naszych rozmówców, takie prowizoryczne latanie niewiele daje. - Drogę trzeba zrobić raz, ale porządnie - domaga się A. Kozdra.

To droga powiatowa, ale w imieniu starosty administrują nią władze miejskie. - Tyle się ostatnio mówi o rzece pieniędzy na modernizację i budowy dróg. Dlaczego więc właściciel i zarządca nie wystąpili o rządową dotację - dopytuje jeden z Czytelników.

Wicestrarosta Remigiusz Lorenz zapewnia, że władze powiatu przymierzają się do takiej inwestycji. Dodaje, że wpierw trzeba opracować dokumentację.

- Liczyliśmy na finansową pomoc władz miejskich. Burmistrz Czesław Domalewski odrzucił jednak nasz wniosek. Potem do ratusza wrócił Tadeusz Dubicki, który obiecał nam pomóc. Szkopuł w tym, że przed niespełna dwoma tygodniami został zawieszony w czynnościach służbowych. I sprawa dokumentacji jest w zawieszeniu - tłumaczy.

Gmina jednak pomoże?

Koszt projektu to około 100 tys. zł. Sekretarz Urzędu Miejskiego Leszek Rybka potwierdza, że T. Dubicki wyraził zgodę na dofinansowanie dokumentacji. - Byłem świadkiem tej rozmowy. To ważna sprawa i jestem przekonany, że gmina pomoże staroście w opracowaniu dokumentacji - zapowiada.

Zdaniem wicestarosty, jeśli projekt zostanie przygotowany w tym roku, to władze powiatu wystąpią o rządową dotację na remont. - Wtedy prace mogłyby się rozpocząć w przyszłym roku - zapowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska