Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogi i przedszkola kosztują

(czyt)
Droga przez park Piastowski łącząca ul. Wyszyńskiego z Botaniczną to jedyna nowa, duża ulica wybudowana w ostatnich latach
Droga przez park Piastowski łącząca ul. Wyszyńskiego z Botaniczną to jedyna nowa, duża ulica wybudowana w ostatnich latach Wojciech Waloch
Co tam basen. Raz wydaliśmy pieniądze i teraz "tylko" trzeba je oddać. A do oświaty dokładaliśmy, dokładamy i będziemy dokładać. Jak komuś się to nie podoba, to niech zamknie wszystkie przedszkola.

Dług Zielonej Góry na koniec roku może sięgnąć 220-230 mln zł. Dlaczego się tak dzieje? Na co idą pieniądze? Postanowiliśmy to sprawdzić.

1. Wydatki na inwestycje
To jedna z najważniejszych pozycji w rubryce wydatki. Świadczy o tym, jak miasto inwestuje w rozwój. W ciągu ostatnich lat najbardziej proinwestycyjny budżet mieliśmy w zeszłym roku - na ten cel poszło 32,7 proc. wydatków. Najmniej w 2003 r. - 11,1 proc.

W budżecie w rubryce wydatki majątkowe ujmowane są m.in.: inwestycje, zakupy inwestycyjne, kupno akcji i udziałów. Od 2003 r. budżet miasta non stop rośnie - z 212 mln zł (23,6 mln zł na inwestycje) do planowanych na ten rok 539 mln zł (164,8 mln zł na inwestycje).

2. Basen i hala sportowa
Wraz z wyposażeniem kosztował ok. 160 mln zł. - Na jego budowę pozyskaliśmy za mało pieniędzy z zewnątrz. Prezydent Kubicki ani rządząca województwem Platforma Obywatelska nie potrafili wywalczyć więcej. Poziom ok. 30 proc. dofinansowania to bardzo mało, skoro są miasta, np. Koszalin, gdzie uzyskano o wiele większe wsparcie finansowe - komentuje radny PiS Kazimierz Łatwiński.
Inne zarzuty ma radny Adam Urbaniak (PO), szef komitetu wyborczego wicemarszałek Elżbiety Polak, która staruje w wyborach na stanowisko prezydenta Zielonej Góry. - Wszyscy się tak z budową śpieszyli, że była zgoda na to, by nie powtórzyć przetargu, z którego wypadła firma z najniższą ofertą - mówi Urbaniak. - Kilka miesięcy później, z powodu kryzysu, ceny na takie roboty znacznie spadły. Basen mógł być tańszy o 30 mln zł.
- Z powodów formalnych odpadła firma Alsta. I bardzo dobrze. Widzieliśmy na stadionie przy Wrocławskiej, jak pracują. Do tej pory by nie było basenu - odpowiada prezydent Janusz Kubicki.
- Alsta zbudowała jednak piękną Motoarenę w Toruniu. Więc potrafi budować - dodaje Urbaniak. I przypomina sprawę VAT. - Nie wiemy, na co poszedł. I - przede wszystkim - radni byli przekonani, że pomniejszy on deficyt.
- Zwrot VAT-u jest już zapisany w budżecie. Na przykład za wycinkę drzew przez MOSiR - tłumaczy Kubicki. W ciągu trzech lat będzie to kwota 23,5 mln zł. - Do basenu 31 mln zł dołożył marszałek, a kolejne 15 mln trafiło z ministerstwa sportu. Gdy te kwoty odejmiemy, to się okaże, że basen miasto kosztował ok. 90 mln zł. To jest dobry wynik - uważa wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk.

3. Oświata
Największy fragment budżetu. To ona generuje największe wpływy (subwencja z budżetu państwa) i największe wydatki. W tym roku kosztować nas będzie aż 180 mln zł (ok. 1/3 budżetu miasta). Wydajemy na nią więcej, niż otrzymujemy. I ta różnica wciąż rośnie. Jeszcze cztery lata temu brakowało ok. 40 ml zł. Teraz jest już 62,6 mln zł. Dlaczego tak się dzieje?
- Rozwiązaliśmy problem przedszkoli, w których przybyło ponad tysiąc miejsc. Jesteśmy jednym z liderów w Polsce. Ale to kosztuje. Wydatki na placówki wzrosły ponad dwukrotnie, do 32 mln zł. Chyba nikt przeciwko temu nie będzie protestował? - pyta retorycznie Kubicki.
- Nie będzie - potwierdza radny Łatwiński i szybko dodaje. - Pozostaje problem geografii. Miejsc jest sporo, ale nie zawsze tam, gdzie trzeba. Brakuje przedszkola na os. Zastalowskim.
- Tak - zgadza się z nim radny Urbaniak. - Tam powinno stanąć przedszkole kontenerowe, robione w podobnej technologii jak np. hotel Qubus, które za kilka czy kilkanaście lat można przenieść w inne miejsce. Problemem jest również to, że większość miejsc powstała w przedszkolach niepublicznych, a one są droższe od miejskich przedszkoli.

4. Drogi
- Wie pan redaktor, kiedy wymyślono drogę przez park Piastowski? - pyta podchwytliwie prezydent Kubicki. Chodzi o łącznik ul. Wyszyńskiego z ul. Botaniczną.
- 40-50 lat temu - odpowiadam.
- W latach 60. I od tego czasu nikt nie miał odwagi przeprowadzić tego projektu, a ulica była niezbędna, żeby ułatwić ruch w kierunku Jędrzychowa - tłumaczy Kubicki. - To pierwsza duża nowa droga od bardzo wielu lat.
Łącznik, budowany w ramach tzw. schetynówek kosztował 11 mln zł (dotacja 2,6 mln).
Na drogi, głownie remonty poszło sporo pieniędzy:
- Dąbrowskiego i jana z Kolna - 4,5 mln,
- Łużycka z rondem - 3,5 mln,
- Elektronowa - 2,2 mln,
- Liliowa, Mieczykowi - 10,5 mln,
- Godlewskeigo - 2,3,
- Sulechowska - 16 mln,
- Sienkiewicza - 3,7 mln,
- Jaskółcza - 8 mln,
- Jędrzychowska - 22 mln.
Część inwestycji była wspierana z programu schetynówek lub z Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego (Sulechowska i Jędrzychowska).
- To za mało - uważa radny Urbaniak. - Remont dróg należy się nam jak psu zupa. Prezydent nie ma się czym chwalić, bo nie rozwiązuje problemów komunikacyjnych. Na przykład, czemu dopiero teraz jest projektowana droga aglomeracyjna?
Tego samego zdania jest radny Łatwiński. - 40 lat temu, kiedy byliśmy bardziej biedni niż obecnie, z większym rozmachem rozwiązywano te problemy. Teraz działa się za mało.

5. Podatki
Poważnym problemem są spadające dochody z podatków CIT i PIT, które przechodzą przez budżet państwa. Ten drugi jest ważniejszy, bo z niego pochodzi gros wpływów. W najlepszym 2008 r. miasto otrzymało z tego tytułu 133,4 mln zł. - Od dwóch lat mamy spadek. W 2009 r. o 13,5 mln zł i w tym roku o następne 21 mln zł - wylicza Kubicki. - Jesteśmy na poziomie 2006 r. W tym czasie spadło bezrobocie i wzrosła średnia płaca. Rząd wprowadził jednak różne ulgi i miasto dostało po kieszeni.
Rezerwy tkwią w lokalnych podatkach od nieruchomości, ale przed wyborami nikt takiego ruchu nie zaproponuje. - To może mieć negatywny wpływ na tworzenie miejsc pracy, bo zwiększa koszty - uważa radny Łatwiński.
- Trzeba było w okresie koniunktury sprzedawać jak najwięcej działek pod budownictwo, to zielonogórzanie nie budowaliby się w innych miejscowościach, gdzie teraz płacą podatki - odpowiada krótko Urbaniak.

6. Inne inwestycje
Inwestycje ostatnich lat: Palmiarnia (kontynuacja) - 17 mln zł, SP na Jędrzychowie - 6,5 mln, cmentarz - 9,9 mln, remont stadionu - 24,6 mln, rewitalizacja starówki 18 mln, lasek piastowski - 2,5 mln, dotacje do uniwersytetu - 8 mln. Dodatkowo, poza budżetem miasta, zielonogórskie wodociągi prowadzą inwestycje warte 150 mln zł.
Korzystałem z danych urzędu miejskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska