- Wszyscy są cały czas w pełnej gotowości, pod telefonami - zapewnia Jerzy Ceglarek z nowosolskiego urzędu miasta, który nadzoruje zimowe odśnieżanie.
Przypomnijmy: od trzech lat usuwaniem śniegu z ulic Nowej Soli, zajmujemy się, jako miasto, sami. Magistrat w ramach oszczędności zrezygnował niegdyś z usług zewnętrznej firmy, której trzeba było płacić, niezależnie od tego czy śnieg spadł, czy nie. Tylko w poprzednim roku, dzięki wspomnianemu rozwiązaniu udało się zaoszczędzić prawie 500 tys. zł.
- Mamy obecnie cztery ciągniki, a także kilka samochodów - informuje J. Ceglarek. Jego pracownicy podczas zimy nadzorować będą niemal wszystkie ulice w mieście. - Także te najważniejsze, które przejęliśmy od powiatu. W praktyce nie obsługujemy tylko ul. Głogowskiej i ul. Południowej - opowiada mężczyzna.
Jak się dowiedzieliśmy, na bazie zabezpieczono już ok. 700 ton piasku. - Pełnimy dyżury, czas reakcji w przypadku opadów wynosi około pół godziny - zaznacza. W sumie, podczas "akcji zima" w Nowej Soli pracuje średnio od 12 do 14 osób.
- W przypadku braków kadrowych, wysyłamy panu Jurkowi osoby do pomocy, które pracują u nas ramach kar ograniczenia wolności - mówi nam także strażnik miejski, Jacek Baranowski. Sami strażnicy, podczas zimy kontrolują zresztą newralgiczne miejsca w okolicy. - Chodzi przede wszystkim o sprawdzanie na bieżąco sytuacji na rondach czy skrzyżowaniach. W razie zauważania lodu, szybko informujemy o tym pracowników miasta - opowiada nam strażnik.
- Najgorzej jest wtedy, gdy następuje nagły duży opad, później jest chwilowe ocieplenie i za chwilę znów mamy temperaturę na minusie - przyznaje J. Ceglarek. - Wtedy na ulicach jest prawdziwy horror i musimy sypać olbrzymie ilości piasku i soli - zaznacza. Jak dodaje, bardzo niebezpieczna jest również szadź oraz zmrożone liście. - Wtedy trzeba szczególnie uważać, bo ślizgawica jest potworna - przestrzega. Podczas zimy, jeden z pracowników regularnie objeżdża ponadto teren miasta, sprawdzając stan ulic. J. Ceglarek apeluje przy okazji do mieszkańców, zwłaszcza tych nieco węższych ulic, aby pamiętali o tym, by nie zastawiać drogi. - Bywało już tak, że nasz pług nie mógł po prostu przejechać z powodu zastawionych samochodów - opowiada. Strażnicy miejscy przypominają z kolei o odśnieżaniu chodnika przed swoją posesją. - To obowiązek - podkreśla J. Baranowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?