MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Drogowcy zapowiadają remont ul. Poznańskiej w Międzyrzeczu

Dariusz Brożek
Nawierzchnia ul. Poznańska przypomina ser szwajcarski. Najgorzej jest na odcinku między przejazdem kolejowym i nadleśnictwem. Wielu kierowców jeździ tam środkiem, albo lewym pasem, żeby ominąć dziury.
Nawierzchnia ul. Poznańska przypomina ser szwajcarski. Najgorzej jest na odcinku między przejazdem kolejowym i nadleśnictwem. Wielu kierowców jeździ tam środkiem, albo lewym pasem, żeby ominąć dziury. fot. Dariusz Brożek
Na Poznańskiej miedzy nadleśnictwem i przejazdem kolejowym w kierunku centrum miasta kierowcy jadą jak w Anglii - lewym pasem. Bo prawy jest tak poszatkowany dziurami, że mogą na nich zniszczyć auta.

Na nowy zwyczaj zmotoryzowanych międzyrzeczan zwrócił nam uwagę jeden z internautów. Na naszym forum napisał, że jadąc z Obrzyc do centrum miasta kierowcy wybierają lewą stronę drogi - tak jak w Anglii, czy w Irlandii. Tych nawyków nie nabrali jednak pucując gary w irlandzkich pubach, czy ciułając funty na budowach w Londynie.

- Po prostu prawą stroną nie da się jeździć. Są tam takie dziury, że można uszkodzić w samochodzie wahacze, tłumik i zawieszenie. Albo wszystko na raz. Dlatego ja jeżdżę rowerem po ścieżce, którą wybudowano ze dwa lata temu wzdłuż drogi - mówi Władysław Pasewicz.

Na dziury narzeka też przedsiębiorca z Bobowicka , który prowadzi sklep w Międzyrzeczu. Codziennie dojeżdża ul. Poznańską do pracy. - I codziennie dobijam samochód na tych dziurach - mówi.

Cała droga do remontu

Najwięcej dziur jest na odcinku między przejazdem kolejowym i siedzibą nadleśnictwa. To drogo wojewódzka, dlatego za jej stan odpowiada marszałek i zarząd dróg wojewódzkich. Kiedy mieszkańcy doczekają się remontu?

- Już za kilka dni. Byłem tam w czwartek i wyznaczyliśmy odcinek o długości 109 metrów, który będzie wyremontowany. Asfalt zostanie sfrezowany i położymy tam nowy - zapowiada Artur Paczesny, który kieruje sulęcińskim rejonem dróg wojewódzkich.

Drogowcy zapowiadają też remont odcinka ul. Młyńskiej na wysokości targowiska oraz ratusza. W tym roku w Międzyrzeczu i okolicach będą mieć sporo roboty. Droga wojewódzka nr 137 z Międzyrzecza do Sulęcina przypomina ser szwajcarskich.

- Są tam spore koleiny, a do tego teraz doszły dziury. Najgorsze odcinki to okolice wsi Pieski i zjazd do Templewa - mówi nam jeden z międzyrzeckich żołnierzy, który dojeżdża samochodem do jednostki w Wędrzynie.

Walcz o odszkodowanie

Jeden z Czytelniików uszkodził ostatnio amortyzatory w swoim reaulcie. Twierdzi, że to przez dziury na Poznańskiej i zapowiada, że będzie domagać się odszkodowania. Choćby nawet w sądzie. Co powinien zrobić?

- Wpływają do nas takie wnioski. Kierowcy muszą jednak odpowiednio je udokumentować. Powinni mieć świadków, że szkoda powstała akurat na naszej drodze. Na przykład uszkodził oponę, lub urwał tłumik. Najlepiej, jakby potwierdziła to policja - radzi A. Pacześny.

Zdaniem komendanta międzyrzeckiej policji insp. Krzysztofa Gwizdały, w przypadku uszkodzenie auta kierowca powinien spisać dane świadków i zrobić zdjęcie zniszczonej części.

- Może pstryknąć fotkę choćby telefonem. Wzywanie policji nie jest wcale potrzebne. Zmotoryzowani często do nas dzwonią w takich sprawach, ale żeby ustalić, kto jest administratorem danej drogi. Ostatnio interweniowaliśmy, kiedy na jednej z międzyrzeckich ulic kierowca urwał koło w samochodzie - mówi policjant.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska